Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2014, 22:26   #56
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Eusebio patrzył na dekapitację, powieka mu nawet nie drgnęła. Tylko twarz zdała się być bardziej ponura niż zwykle...
- Ludzie odwracają się od boskich praw, pieczętując swój los! - zawyrokował. - Przelana krew to zwiastun przyszłych wydarzeń. Wspomnicie me słowa, gdy nad wami pojawi się cień Morra. Zwłaszcza Ty, grzeszniku! - wskazał na Olafa. - Splamiłeś swe ręce, co gorsza pozbawiłeś nadziei duszę. Niebawem bezradny spojrzysz na stojącego nad tobą ponurego żniwiarza, śpiesz się wtedy, by okazać skruchę, nim słowa zdławi szkarłatny strumień...
- Ta ziemia jest przeklęta! - zawołał potępieńczo, a wtórowało mu zimne echo lasu. - Jeśli jest zbrodnia nastąpi też i kara... Spadnie ona na ciebie, twoich towarzyszy, a być może na niewinne rodziny...
Fanatyk przewiesił korbacz przez ramię.
Podszedł do okaleczonego ciała i podniósł garłacz, ze śladami krwi Albhelma. Niewiele go obchodziło, co miejscowi zrobią z trupem. Jeszcze raz popatrzył na Olafa, ale bez wrogości, raczej ze współczuciem....
- Ale to ty niesiesz brzemię swej winy.
Nie dawał mu większych szans na odkupienie, ponieważ wieśniak zdawał się ignorować przemowę, nie widząc nieprawości i hańby w swym czynie...
 
Deszatie jest offline