Nie, to nie w tą stronę działa.
Generalnie to widać - mam z góry założoną koncepcję przygody, jeśli ktoś mi nagle wyskoczy z Albiończykiem czy Kitajczykiem, który w Reikspielu ani mru, mru to wtedy miałam w planach przedyskutować modyfikacje albo zupełną zmianę w postaci.
Jeśli chodzi o Chaos... tutaj sprawa jest bardziej złożona. Nie przyjmę do przygody Rycerza Chaosu ani mutanta w pełni mutacji, co to, to nie. EWENTUALNIE mogę przyjąć jakichś cichutkich wyznawców/kultystów, ale w założeniu, że jeśli się potkną - to drużyna zrobi z nich pieczeń po sigmarycku.
Najmilej są widziani oczywiście ludzie z Imperium, Księstw Granicznych, ew. Kisleva czy Bretonii, Tilei też. Historia zakłada coś takiego, warunek jest konkretny - muszą znać Reikspiel. Mogą go kaleczyć, ale tak, żeby inni zrozumieli mniej więcej co mówią. Zresztą, i w tym wypadku liczę na oryginalność. Niemowa piszący na kartce, albo coś...
W sprawie elfów... cóż, z Wysokimi Elfami byłby problem. W dobrym tonie byłyby Elfy Leśne. Mroczne odpadają zupełnie.
Krasnoludy... pełna dowolność. Prócz Hashutów no i innych takich.
Skaveni - nie, goblinoidy - nie... w ogóle chaośniczym rasom wielkie NIE.
No i tyle.
A jeśli chodzi o różnicę klas społecznych, zostawcie to już mnie... :>
A w ogóle to witam i zapraszam. No, moi państwo, rekrutować się