Dimitri "Iwan" Bodnarov - starszy jegomość z bródką
Czas było się zabrać do roboty. Dymitriego trochę ubodło, że musi się zajmować jakimiś głupimi bankomatami zamiast prawdziwymi skarbcami banków. Rozumiał jednak podejście chłopaków i samą potrzebę zdobycia szybkiej gotówki na start.
Pojeździł trochę po tej części miasta w której zazwyczaj nie bywał. Obejrzał sobie z bliska różne bankomaty. Zanotował ich marki, czy i jak są w celowniku kamer, czy jakby wyrywać ze ściany to jest za co złapać czy np. trzeba by coś dorobić. Przy okazji a to sprawdził stan kąta a to podładował komórkę a to wybrał parę dolarów by nie wyglądało dziwnie, że się tam kręci.
Starszy i raczej cherlawy człowiek był raczej przeciwieństwem niezmordowanego Polaka więc poczuł znużenie dużo szybciej od niego. Więc po kilku godzinach wrócił spokojnie pod pierogarnię mając nadzieję, że nie natrafi na zbytni tłok. Szukał wzrokiem ogromnego Ernesta by przyjął jego zamówienie. Był też ciekaw czego ten się dowiedział w międzyczasie i gdzie i kiedy będą mogli pogadać. |