Earth 4
Po jakims czasie doszliscie do swojej kwatery .
Mimo ze zadne z was nie dawało sobie tego poznac , niemal dwugodzinny bieg dał sie we znaki kazdemu ... Obolałe miesnie , obdarte niemal do krwi ramiona ... i paskudna , cięzka atmosfera w sali nie nastajały optymistycznie przez wieczornym treningiem. Mimo ze do czasu zbiorki było jeszcze prowie 6 godzin nic nie wskazywało ze zdołacie doprowadzic swoje ciała do stanu ktory mozna nazwac optymalnym .
Steewenson siedziała na łuzku stukajac w komuter ...
Jedyna zmiana jaka była odrazu zauwazalna to łuzko zajmowane przez Daltona byo bez poscieli , a szafka była pusta ...
Gruby najprawdopodobnie gdzies sie ulotnił ... poniewaz o tym ze był w sali swiadczył tylko ciezki pancerz lezacy na jego posłaniu ... Murk
/ Troche wczesniej /
Taaa - powiedział nieco ułagodzony mezczyzna ... - masz mała przesrane na starcie ...
za spóźnienie jakis kapral dobierze ci sie do tyłka az miło - zarechotał złosliwie - A tak na powazne to jest jeszcze trzech spóznialskich ... prawdopodobnie polecicie transportowcem , ciekawe przerzycie ... .
Obtarł nos . Po czym wskazał dziewczynie schody - Na trzcie pietro , szukaj porucznika Simpsona ...
Metalowe schody na gore , na trzcim pietrze na wpoł otwarte dzwi ...
W niewielkim pokoju siedziało 3 młodych chłopakow ( najprawdopodobnie bracia - bo bardzo do siebie podobni ) . Z minorowymi minami spojrzeli na Ingrid ...
- tez sie spozniłas - zapytał jeden z nich i było to bardziej stwierdzenie niz pytanie |