Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2007, 22:34   #107
denis
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Earth 4

Po jakims czasie doszliscie do swojej kwatery .
Mimo ze zadne z was nie dawało sobie tego poznac , niemal dwugodzinny bieg dał sie we znaki kazdemu ... Obolałe miesnie , obdarte niemal do krwi ramiona ... i paskudna , cięzka atmosfera w sali nie nastajały optymistycznie przez wieczornym treningiem. Mimo ze do czasu zbiorki było jeszcze prowie 6 godzin nic nie wskazywało ze zdołacie doprowadzic swoje ciała do stanu ktory mozna nazwac optymalnym .
Steewenson siedziała na łuzku stukajac w komuter ...
Jedyna zmiana jaka była odrazu zauwazalna to łuzko zajmowane przez Daltona byo bez poscieli , a szafka była pusta ...
Gruby najprawdopodobnie gdzies sie ulotnił ... poniewaz o tym ze był w sali swiadczył tylko ciezki pancerz lezacy na jego posłaniu ...



Murk
/ Troche wczesniej /
Taaa - powiedział nieco ułagodzony mezczyzna ... - masz mała przesrane na starcie ...
za spóźnienie jakis kapral dobierze ci sie do tyłka az miło - zarechotał złosliwie - A tak na powazne to jest jeszcze trzech spóznialskich ... prawdopodobnie polecicie transportowcem , ciekawe przerzycie ... .
Obtarł nos . Po czym wskazał dziewczynie schody - Na trzcie pietro , szukaj porucznika Simpsona ...

Metalowe schody na gore , na trzcim pietrze na wpoł otwarte dzwi ...
W niewielkim pokoju siedziało 3 młodych chłopakow ( najprawdopodobnie bracia - bo bardzo do siebie podobni ) . Z minorowymi minami spojrzeli na Ingrid ...
- tez sie spozniłas - zapytał jeden z nich i było to bardziej stwierdzenie niz pytanie
 
denis jest offline