Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2014, 16:51   #83
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Bycie bohaterem miało swoje i dobre, i złe strony.
Axelowi nigdy nie zależało na tak zwanym poklasku, bowiem nie przynosiło to zwykle żadnych wymiernych profitów. A to, że przyuważyła go kuzynka hrabiego, wcale nie musiało oznaczać czegoś dobrego. Od niektórych zaczynało się wymagać więcej, a po co to komu?


Kilka dni lenistwa, co to niby po uczcie nastąpiły, Axel spędził na tym, co czynił zawsze - przemierzał okolicę, pilnując porządku. Z tym, że nieco częściej do zamku wracał, z rzadka tylko noce w polu spędzając.
Na co nijak nie narzekał.

***

Astra, klacz na której od dobrego roku jeździł Axel, odstawała zdecydowanie od koni, na jakich jeździli pozostali członkowie stróży. I wymagała dużo więcej zachodu niż tamte szkapy. Sztuczki trzeba było z niż ciagle ćwiczyć, żeby nie zapomniała, jak ma reagować na sygnały dawane głosem czy gestem. No i karmić i czyścić. Dbać niczym o małe dziecko. A poza tym pamiętać, co by się stało, gdyby klacz została zaniedbana. Strach pomyśleć.
Stajenni też o tym wiedzieli i obchodzili się z Astrą jak z jajkiem - chuchali i dmuchali. No i karmili odpowiednio. No i pamiętali o tym, że nie tylko Axel klaczy doglądał, ale i Udo Gerloch miał zwyczaj do stajni wpadać, a rękę miał ciężką i wszelkie zaniedbania tępił i słowem, i czynem.

Polecenie podjęcia pościgu za zbiegiem zastało Axela w samym środku karmienia Astry. Niestety nie można było zlekceważyć rozkazu i dokończyć tej ważnej czynności.
Axel, człek co w podróży niejeden dzień spędził, wiedział co zrobić. Miał w jukach torbę, z jakiej się konie karmiło, wystarczyło to, co w worku z ziarnem zostało zwinąć i do juków schować. No i osiodłać Astrę.
- Sieć jakąś mi dajcie - rzucił do koniuchów, rozkładając derkę na grzbiecie klaczy. - Co zrobił ten smarkacz? Ma być cały i zdrowy? - spytał Gerlocha. - Czy ma jakąś broń? I jak ma na imię?
 
Kerm jest offline