Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2007, 11:43   #89
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Izabell Review

Samochód w którym siedziała Izabell powoli podjechał pod bramę.. Kobieta kazała kierowcy zatrzymać auto.. Otworzyła okno i wychyliła się odbrobinę by móc przyjżeć się całej posiadłości..
W tym czasie ktoś inny wjechał w bramę, wcześniej ją otwierając.. Pewnie pan Castelano.. Wskazała szoferowi kierunek i ruszyli tuż za Fordem T..
Nerwy coraz bardziej w niej wzbierały.. Zaczęła się powoli wiercić na fotelu.. Żałując, że wjeżdża do posiadłości zamiast przespacerowa się ten kawałek.. Odwróciła się do Johnn'ego i o dziwo zauważyła na jego twarzy coś.. też jakby zdenerwowanie.. Tylko skąd się wzięło? Przecież nikt nie wie co ma ją tu czekać.. Nawet ona sama tego nie wie.. A te zazwyczaj spokojne, zimne i... Trudno to przyznać sługusowi-podwykonawcy... Ale piękne rysy twarzy, nie były takie jak co dnia.. Izabell postanowiła się nie odzywać.. Już kolejny raz.. I mimo iż ta cisza powoli ją zadręczała.. Próbowała stać się tak twardą jak kobieta za której maską ciągle się kryła.. Maską arogancji i wyższości..

Samochód zatrzymał się pod samym wejściem do budynku... A w myślach panny Review pojawiła się tylko jedna krótka myśl, tak pełna rozpaczy jak każda inna wyższości - "Nie!"
Drżącymi dłońmi wyciągnęła z torebki papierosa oraz lufkę.. Johnny podał jej ogień bez słowa, ale widać było, iż jego dłonie również drżą.. Choć nie na tym zatrzymała się wzrok Izabell, a na pistolecie w kaburze pod marynarką meżczyzny... Szybko odpusciła sobie opcję zabrania ze sobą kolejnego egzemplarza broni.. Gdyż chłopcy Zeurego widząc, że Izabell się czegoś obawia, napewno nie puscili by jej samej ani kroku dalej, z resztą nic dziwnego Zeurey urwał by im za takie zaniedbanie jaja..

Powoli skineła na Johnnego.. Mężczyzna wysiadł, otworzył drzwi ze strony Izabell, podał jej dłoń pomagając jej wysiaść z samochodu i podprowadził ją pare kroków w stronę Forda T za którym chwilę wcześniej wjechali do posiadłości.. Po czym został odprawiony kolejnym skinieniem dłoni.. I czymś zupełnie niespotykanym u kobiety pokroju panny Review- ciepłym, smutnym uśmiechem. Kobieta wydała jeszcze kilka krótkich dyspozycji reszcie swojego "konwoju" i samochód którym przyjechała odjechał niezwłocznie..

"No to jesteśmy na miejscu.. "
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline