Nowiccy
Shou/Lin rozciągnął złożone dłonie i rzekł
- Wracając do kolacji. Ma być wieczorem, dosyć późnym. Nie musi być wykwintna, ale powinna być pożywna, choć niezbyt ciężka. Jak coś zostanie, to możecie wziąć. Zróbcie tak, żeby było romantycznie. - wcisnął im w ręce po pliku banknotów.
Tymczasem Sao gadała z Samuelem
- Ale zjazd na beczce jest fajny! To popularna zabawa w naszym klanie. Wsadza się młodszego brata do beczki, wskakuje na nią i stacza na dół. W co wy bawicie tutaj? Rzucacie kamieniami w bezbronne tygrysy? - pytała. Potem, gdy zobaczyła, że sam posmutniał, położyła mu rękę na ramieniu, a Mimi zaczęła się się ocierać o jego dłoń.
- Nie jesteś taki zły kuzynku. Wiesz, wszyscy mają coś za uszami, a szklanookiej przyda się facet co nie jest napisany. Po za tym, razem spaliliście bibliotekę, to znak! A i tak lepiej ty niż kuzyn Cin Long co pięćdziesiąt bękartów, czy bliźniczki Ciao, co w Xing mają cały Harem
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |