Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2014, 14:14   #7
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
-Mówisz, że nie masz "polskiego syndromu". Czyli właściwie czego? Ja mówię, że łatwo jest oskarżać jedną stronę nie patrząc na rację drugiej. A gdzie w twierdzeniu, że Zachód zdradził nas trochę wcześniej jest próba spojrzenia na to z ich strony?

-Powiadomienie/upublicznienie paktu R - M uratowałoby wielu ludzi? W jaki sposób? Uciekli by na zachód kraju? Pod bomby, koła i gąsiennice Niemców? Spowodowałoby dodatkowy zator na drogach dla wojska i kolejnych uchodźców z zachodnich rejonów? A dalej? Co dalej z nimi by się działo? Za parę tygodni zaczęłaby się jedna z najsroższych zim tamtego stulecia. Kraj był zrujnowany, szabrowany i okupowany. Kto miał się zająć dodatkową rzeszą ludzi? A partyzantka? Kto wstąpiłby w jej szeregi gdyby najwartościowszy element uciekł na zachód kraju? No i ten sam argument dla jakiego zdecydowano się dać odpór Niemcom od samej granicy co z czysto wojskowego punktu widzenia niekoniecznie było najlepsze: broniąc tych terenów udowadniano całemu światu, że właśnie tu zaczyna się polska ziemia i Polacy są gotowi za nią walczyć. A jak by uciekli to jaka to byłaby Polska? Jakaś ziemia niczyja, czasowo zajęta przez Polaków i tyle.


Rozkaz o nie wdawaniu się w walki z Sowietami nie był tak bezsensowny jak dla mnie. Oszczędził wiele żołnierskiej krwi. Dzięki niemu wojsko było nastawione na przebicie się do jeszcze walczących zgrupowań a nie na walkę. I pamiętaj, że cały czas liczono się że lada dzień ruszy wielka ofensywa na Zachodzie więc każdy ocalony żonierz był na wagę złota.


Zgadzam się, że samotna Polska nie miała szans na obronę. Jednak nie zgadzam się, że plan i polityka były do bani. Nie jeśli się weźmie co wiedzieli ówcześni dycydenci. Hitler przegrał wojnę już we wrześniu gdy dwa imperia wypowiedziały mu wojnę co było pochodną polskiej polityki. Plan i jego wykonanie nie było idealne ale jak na warunki wojenne, i to takich jakich nikt się nie spodziewał, było całkiem niezłe. Jednym z bazowych punktów i założen planu Niemców było zaskoczenie Polaków zmasowanym atakiem na niespotykaną skalę na całej długości granicy. Stąd te manewry z Gliwicami, pancernikiem w Gdańsku i nie wypowiedzeniem wojny do ostatniej chwili. I mimo tego nie udało im się to. Niemcy liczyli, że rozwalą Polaków no nie wiem, w kilka dni, może tydzień góra dwa. Planowali te swoje rajdy pancerne przez pusty kraj, może z gniazdami oporu jakichś miejscowych garnizonów. Polska dopiero miała się mobilizować, zbierać oddziały, pakować do wagonów które miały być wiezione na granice a to wszystko pod bombami Luftwaffe i gąsiennicami czołgów. Miano to dać taki efekt zaskoczenia, że już w pierwszym dniu, góra drugim walk miano zdobyć jakieś wielkie polskie miasto. Po to by rozwalić samotną Polskę a Aliantom nie chciało się angażować w wojne. (Tak, Niemcy też wiedzieli, że Alianci potrzebują dwóch tygodni na realną reakcję na szerszą skalę.). Stąd te parcie Niemców na "niemiecki" Sląsk, Bydgoszcz czy Gdansk. A co dostali? Zażarty opór na całej lini granicy. Przez trzy pierwsze dni praktycznie utknęli na granicy nie zdobywając żadnych ważnych rejonów. O Westerplatte przez tydzień słyszał cały świat a więc Gdańsk nie ich. Bydgoszcz, "niemieckie miasto" okupowane przez Polaków które wedle planu miało być wyzwolone z rąk polskich okupantów i przywitać wyzwolicieli z Wehrmachtu padła dopiero 5.IX. Leżąca tuż przy granicy Częstochowa 3.IX. Ale było już za późno bo z ociąganiem ale Alianci wypowiedzieli wojnę III Rzeszy. Główny więc punkt planu niemieckiego by rozbić samotną Polskę i wciąż mieć pokój z Aliantami upadł. A to waśnie dzięki niezłemu współdziałaniu Planu Z, polityki zagranicznej i zażartej obronie samych Polaków. Wiec nie mogę się zgodzić z tezą, że plan i polityka były do bani. Dzięki nim Hitler wykopał sobie grób i teraz tylko była kwestia kiedy go do niego wrzucą.


-Nie wiem czy można mówić, że postawiono na kimś krzyżyk. Przynajmniej jak się własnie spojrzy na sytuację z perspektywy tamtych ludzi, czasów, ich wiedzy i oczekiwań a nie naszej, kiedy już wiemy co się stało. Wówczas, tak we wrześniu jak i parę, paręnaście m-cy wcześniej każdy z graczy inaczej oczekiwał rozwoju sytuacji i wyobrażenia o nadchodzącej wojnie i zgodnie z tym składał deklaracje i planował posunięcia.
 
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem