Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2007, 13:14   #26
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Dominique patrzyła z politowaniem na brudne okna, ubogie umeblowanie i nieliczne osoby znajdujące się w pomieszczeniu.. "Co to za willa? Nawet nasze baraki na szkoleniach lepiej wyglądały niż.. "To".."
Niespecjalnie podobał jej się pomysł towarzystwa BoneBreakera i Wołodii.. Niespecjalnie podobało jej się cokolwiek tutaj.. Miała nadzieję poznać osławionego Appalaskiego szlachcica-zleceniodawcę tej całej szopki.. Na co się zbyt prędko jednak nie zapowiadało.. I jeszcze to rozbrajanie.. Niby standardowe, tylko po co się ta parka obok obwiesiła jak "bożonaraodzeniowa choinka" -Dziwaczne stwierdzenie i do tego nawet nie do końca jasne, bo gdzieś tam tylko zasłyszane.. Ale chyba o taką właśnie sytuację chodziło..
Sama La Brassco odłożyła karabin oraz pistolet na stół, podniosła plecak, który dostała od Autobota i stwierdzając, że jednak dość ciężkie jest cholerstwo postanowiła zajrzeć do środka... Odchyliła delikatnie klapę i rozluźniła sznurek.. Po czym dojrzała wewnątrz niewielkie radyjko z dość krzywo, odręcznie naniesionym napisem "NOWA NADZIEJA" na górnej jego część.. "Taaakkk.. Na coś takiego mógł wpaść tylko Auto..." Wyjeła urządzenie z plecaka niezaglądając głębiej w jego "czeluście" i przepraszając wszystkich obecnych odeszła kawałek od zbiorowska, by móc spokojnie przekazać to co miała do powiedzenia...

-Auto? No witaj, to ja - baronówna Dominique La Brassco, ta sama którą miałeś okazję niedawno podrzucić do Konwoju..

Urwała na chwilę.. W sumie to było wszystko co miała do powiedzenia.. Chociaż.. Chociaż.. Może..

-Mam do Ciebie takie pytanie... Jak daleko jesteś już od miejsca w którym się ostatnio widzieliśmy ? Dlaczego pytam? A wiesz.. Może bym się tak jeszcze z Tobą kawałek dalej zabrała? Podjedziesz ? To dobrze, widzimy się za chwilkę.

Ostatnie zdania przyszły jej do głowy już w czasie rozmowy.. Nie widziała siebie w tym miejscu, z tymi ludźmi.. Może po prostu wróci do Appalachów, do tego co zna..

Wróciła do całej reszty osób zebranych pod drzwiami, bez słowa wzieła swoją broń wcześniej złożoną na stoliku i poprosiła na słowo adiutanta. Gdy wyjaśniła mu sytuację udała się sama spowrotem do wyjścia, specjalnie, ponętnie kręcąc biodrami i ściągając tym na siebie wzrok mężczyzn. Gdy doszła do schodów odwróciła się poraz ostatni do pozostałej grupy i skłoniła się im równie teartalnie jak Wołodia i BoneBreaker razem wzięci. Oraz uśmeichneła się do nich złośliwie, mrużąc swoje śliczne oczka i mając zamiar zostawić ich z tym widokiem już na długo.

Gdy wyszła z willi ciężarówka Autobota stała przed wejściem, a drzwi do niej właśnie się otwierały.. Wrzuciła swoje rzeczy do kabiny i wskoczyła zgrabnie do środka nie żegnając się z nikim, ani nie witając się z Auto.. Podała mu tylko radio z którego go wcześniej wzywała i pogładziła przy tym delikatnie jego dłoń..

-Jedziemy ?

Nie skończyła nawet pytania, gdy ciężarówka ruszyła gwałtownie podnosząc wszędzie wokół siebie tumany kurzu..
I tyle wszyscy widzieli La Brassco..
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline