Wątek: Sandbox?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2014, 14:46   #64
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Cytat:
co robisz jak gracze ci się rozejdą w różnych kierunkach
Hmmm..., to jest problem chyba wykraczający ponad granie sandboksa, czy scenariusza - w obu przypadkach to się zdarza i w obu przypadkach stanowi dodatkowe utrudnienie (choćby z powodu dzielenia uwagi i przestojów dla graczy nie uczestniczących akurat w akcji). Odpowiadając wprost na pytanie: robię to samo, co wtedy, kiedy idą w jednym kierunku, tyle tylko, że dla każdej grupy/osoby z osobna. Moduł sandboksowy dostarcza narzędzi, które z założenia służą do tworzenia w locie żywego świata, czyli dla każdego rozlazłego gracza prowadzisz tak samo, według tych samych reguł i w oparciu o ten sam opracowany moduł.

Swoją drogą przy graniu według scenariusza bywa tak, że jedni idą według scenariusza a inni poleźli gdzieś, gdzie nie przewidziałeś i teraz się musisz gimnastykować z improwizacją bez żadnej podkładki i to jeszcze najlepiej tak, żeby gracz nie poczuł, że "wyskoczył" z przygody.

Inna sprawa, że w mojej opinii, niezależnie od modelu grania, nie po to się spotykamy grupą, żeby rozgrywać solówki i mimo wszystko warto się umówić, że w miarę możliwości trzymamy się w kupie a jeśli się rozdzielimy, to możliwie szybko do siebie wracamy, bo ex definitone stanowimy zgraną drużynę.

Cytat:
czemu nie opisać lokacji i wydarzeń wcześniej by gra była płynniejsza i bardziej spójna logicznie
Można. Ale wbrew pozorom to często daje odwrotny skutek.

Jeśli chodzi o płynność, przykładowo znalezienie opisu karczmy i przekopywanie się przez niego, żeby znaleźć odpowiedzi na pytania gracza: "Ile jest ław? Są tu jakieś tylne wyjścia? Ile jest kondygnacji? Są jakieś zabudowania gospodarcze?" wcale nie musi być szybsze od - wymyślenia odpowiedzi ad hoc / rzutu kostką z odpowiedniej tabeli / pozwoleniu graczowi na odpowiedzenie sobie samemu - i zanotowanie odpowiedzi.

Jeśli chodzi o spójność, cóż, czytałem i grałem w życiu tyle scenariuszy z dziurami logicznymi, że ten argument za bardzo do mnie nie przemawia. Ale ok, jestem w stanie przyjąć założenie, że rozpatrujemy przypadek staranie przygotowanego, logicznego scenariusza. Na to mam dwie odpowiedzi.

Jedna jest taka: dla wielu retrograczy przyjemność płynąca ze swobody działania oraz niespodzianek, które mogą ich spotkać rekompensuje braki w spójności świata. Niektórzy nie mają żadnego problemu z tym, żeby przygoda zaczynająca się w południowo-amerykańskiej dżungli zakończyła się na Marsie w szalonej ucieczce przed rycerzami na velociraptorach, wymachującymi laserowymi dzidami (to megaskrajny przykład oczywiście ).

Jeśli chodzi o spójność logiczną, to wbrew pozorom nie ma z tym takiego dużego problemu. Zauważ, że w modelu sandboksowym, gdzie ciężar inicjatywy jest równo rozłożony, prowadzący ma więcej czasu na rozmyślania nad spójnością generowanych zdarzeń. Nie musi się skupiać na ciągnięciu linii fabularnej, nie musi się silić na zachęcanie graczy do podążenia w pożądanym kierunku. Zwyczajnie odzyskuje trochę mocy przerobowych, które może przeznaczyć na dbanie o spójność i sensowność.

Cytat:
Tak nawiasem mówiąc to przypomina mi to pewną grę z lat 80-tych poprzedniego stulecia (Labirynt Śmierci, gra kooperacyjna), albo losowe generatory przygód, podziemi, pułapek etc. które swego czasu były publikowane na łamach MiM-a
To jest dobre skojarzenie, ale trzeba z nim uważać, bo nie każdy generator, czy tabela z automatu wspiera ideę sandboksa. Może wręcz ją niweczyć.

Cytat:
ciekawe czemu ci sami autorzy później naigrywali się ze swoich generatorów
Dobre pytanie, ale przydałby się konkret - jaki konkretnie autor, jakimi słowami wyśmiewał, jaki generator czy tabelkę? Bo może być tak, o czym przed chwilą wspominałem, że tabelka była po prostu głupia, źle skonstruowana i tylko psuła zabawę, zamiast ją wspierać. Inna sprawa, trudna do zreferowania w krótkim komentarzu, to piętno jakie MiM odciskał na fandomie skupionym wokół siebie. W pewnym momencie w piśmie nastał trend krytykowania "turlactwa", jako przeciwieństwa prawdziwego RPG, czyli storytellu, czy też bardziej ogólnie: bardziej narracyjnego prowadzenia. Ci, co chcieli płynąć z prądem, odwracali się wówczas od kości, a w konsekwencji od tabel.

Na koniec jeszcze trochę z innej beczki. Uważam, że oba sposoby prowadzenia mają swoje plusy i minusy zarówno dla prowadzącego, jak i dla graczy. Albo inaczej, to nawet nie tyle chodzi plusy i minusy, co o preferencje. MG, który ma ambicje opowiedzieć własną historię, może czuć się niespełniony prowadząc w modelu sandboksowym. Gracze, którzy przedkładają gotową historię ponad swobodę działania, mogą czuć się zagubieni grając w modelu sandboksowym, stykając się z sytuacją, że nikt ich w żadną przygodę nie pakuje. Z drugiej strony są gracze, którzy alergicznie reagują na choćby najmniejsze symptomy "popychania". Są prowadzący, którym większą frajdę daje tworzenie historii w locie, której głównymi bohaterami i siłą napędową są BG, niż opowiadanie gotowej historii i upychaniem w nią BG. Są też ludzie gdzieś pomiędzy i oni potencjalnie mogą najwięcej zyskać z takich dyskusji, jak ta. Nie można powiedzieć i nie ma sensu twierdzić, że jeden sposób jest lepszy albo gorszy od drugiego. Warto natomiast dokładnie ustalać, co wynika z przyjęcia jednej albo drugiej perspektywy, żeby osoby "niezdecydowane" mogły dokonywać świadomego wyboru.

Edycja: dwa powyższe komentarze zobaczyłem dopiero po opublikowaniu tego, ale na razie już nic nie będę dopisywał, bo może nie trzeba.

Edycja 2: Może jednak, nawiązując do wracających pytań o różnice między scenariuszem a sandboksem, podlinkuję do bardzo retrohardcorowego ujęcia sandboksa Warto też zerknąć na komentarze pod tekstem.

Edycja 3: Czy sandboxem jest dokładne opisanie wycinka świata z lokacjami i zawartymi tam wydarzeniami (przygodami), czy raczej jest to improwizacja i tabele w danym światku? Niekoniecznie dokładne i z całą pewnością bez przygód (za to jak najbardziej z tabelą plotek, spotkań, etc.). Bez improwizacji i tabel się nie obejdzie.
 
__________________
Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku.

Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 29-01-2014 o 14:58.
dzemeuksis jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem