Ja robiłem sandbox w pbf do spółki z PPPP. Tyle że na Polterze. Wyszliśmy z założenia, że gdzie się nie obrócą gracze coś będzie do zrobienia. Jak w GTA, a to zadzwoni znajomy, a to przeczytają w gazecie, a to ktoś łażąc samopas coś znajdzie. Dodaliśmy też na mapce kilka punktów w których były miniquesty (gracze widzieli gdzie one są).
Wszystko działało, do momentu. Potem gracze odpadli, część wątków było rozwleczonych i trzeba było je jakoś sensownie zamknąć, bez udziału w danym momencie kluczowej postaci itd.
Obecnie zostało 3 graczy a sesja zawisła. Planujemy przerobić ją na zwykłą sesje, ze standardowym scenariuszem i dokończyć. |