Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2014, 17:06   #34
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Moore.

Nie do końca przyzwyczajony do obyczajów tego świata chłopak pokazał swoim widzom jak zabawia się z sobą w wannie. Nie do końca przewidział reakcję , bo najwięcej hejtów przypadało na pewną wartość calową. Nie mniej z swoją naturalną beztroską udał się do restauracji orientalnej , gdzie skonsumował pysznego kurczaka z ryżem , z dodatkami dwóch słodko-kwaśnych sosów - pikantnego i łagodnego; najlepiej smakowały polane razem. Mięso było słodkie i miękkie, nie dało wyczuć się w nim żadnej chrząstki, a ryż napełniał żołądek i dawał cenną energię , która przecież uciekała razem z ciepłotą ciała tej mroźnej zimy.

Idąc ulicą podwinął mocniej swój szalik i rozglądał się po interesującym, świeżym świecie miejskiej dżungli. Kiedy niektórzy ludzie bardziej mu się przyglądali zastanawiał się czy przypadkiem nie chodzi tu o jego rosnącą sławę. Lubił przywierać do siebie wzrok kobiet i dziewczyn , choć w pewnej sekundzie odczuł gapienie się na niego pewnego młodego faceta. Gość patrzył na niego od dłuższego czasu kiedy stał na światłach, na ulicy pełnej pędzących cicho i powoli z racji oblodzenia w większości kompaktowych aut elektrycznych. Zamiast przejść na drugą stronę on zatrzymał się i zaczął go śledzić. Mężczyzna miał różowe krótko obcięte włosy i pełno złotych kolczyków w uszach, nosił futrzaną grubą panterkę, karmelowe rurki oraz długie buty na obcasie. Wyglądał na homoseksualistę, Andrewowi co prawda wydalało się że widział kilka miejscówek LGBT w okolicy, ale w komunie wszyscy wyglądali tak kolorowo , że dopiero teraz uczył rozpoznawać się różne subkultury i mniejszości. Facet szedł za nim , delikatnie i zmysłowo udając kiepsko , że go nie obserwuje.

Nagle Moore poczuł naglącą potrzebę wydalenia z siebie Pepsi , którą wypił chyba w nadmiarze. Musiał znaleźć jakąś toaletę , ale żadnej w pobliżu nie widział. Naglące siki to poważna sprawa, potrafią zajść człowieka od tyłu jak ten podejrzany laluś. W pobliżu było sporo alejek , w których co najwyżej gościli się bezdomni. W tej koło niego nie było nikogo, wąska niezdolna pomieścić pojazdów a także nie prowadząca do żadnego wnętrza , po prostu droga do przeciwległej przecznicy. Odwrócił się i ku radości nie zobaczył żadnego ogona. Facet znikł. Najwyraźniej znalazł kolejną krągłą pupcię do bacznej obserwacji.

Moore wyjął co miał wyjąć tym razem nie włączając nagrywania, poczuł jak olbrzymi ładunek ciepła ucieka z niego parując toksynami na mrozie -10. Kiedy skończył odwrócił głowę w lewo, naturalnie wyczuwając obecność. Potrzeba była na tyle silna, że całkowicie go pochłonęła, teraz zobaczył ponownie różowe włosy i nadmiar naturalnego podkładu trzymającego przed nim pięść w którą to wbudowano małe urządzenie nagrywające.


-Uśmiech do kamery słodziaku. Piękne ujęcie. Pochwyciłem słynnego oszusta mordercę, pana małego fiutka. Chłoptasiu musisz kupić sobie implant. PYT-TONY 2000 to jest coś. Kiedy pokaże to wszystkim znajomym na hibooku , heh. Będę miał z tysiąc polubień....

Facet nie zamierzał chyba kończyć swojego wywodu i najwyraźniej nadal nagrywał. Moore musiał zastanowić się na swoim pojęciem prywatności.


Right.

Dodała gazu na swoim ścigaczu z łatwością wyprzedzając młodocianych gangerów. Manewrowała między wolniejszymi ciężkimi autami jadąc prędko po autostradzie. Żałowała, że nie może pomknąć po niebie na jakimś wektorowym motocyklu, te niestety były drogie jeśli chciało się posiąść coś porządnego i mocnego. Po jakimś czasie zjechała z głównej pięcio-pasmówki w mniejszy odnóg a następnie kierowała się już zwykłymi ulicami w północnej części metroplexu. Dzielnicy willi i dobrych domów. Z aplikacją GPS łatwo znalazła wskazaną wille Bronskiego. Spore ogrodzone murem mieszkanie , dwupiętrowe w klasycznym stylu willowym. Zatrzymała pojazd i dotknęła panelu HR czekając na odpowiedź lokatorów.

Po chwili się jej doczekała. Usłyszała szorstki głos zapraszający ją do środka. Brama otworzyła się i kobieta wjechała do środka. Zaparkowała ścigacz i udała się do drewnianych wzmacnianych metalowymi zdobieniami drzwi. Zapukała. Drzwi otworzyły się i uderzyła ją fala gorąca z wnętrza. Siwiejący lokal zaprosił ją do środka.

-Pan Bronsky czeka na panią w swoim gabinecie proszę za mną.

Willa budziła miłe skojarzenia, ściany pomalowano na ciepłe kolory a wszechobecne naturalne drewno miło pachniało. Weszli na drugie piętro i skierowali się do gabinety z na pół otwartymi drzwiami. W środku za mahoniowym biurkiem siedział gładko ogolony mężczyzna w średnim wieku , z włosami wyciętymi lekko po bokach dając mu wygląd młody jak na średni wiek.

-Dzień dobry. Wells Bronsky, a panna to Amanda Right? Co jest pani specjalnością ? Proszę się określić- mówił to nużącym, nieco zgorzkniałym tonem.
 
Pinn jest offline