Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-01-2014, 13:59   #31
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Thormpson.

Minęły dwa miesiące, pełne chłodu godnego biegunom polarnym , a dla Donavana pracy mające znów postawić go do biznesu. Siedział w swoim stylowym apartamencie na pograniczu Pętli patrząc przez okno i zastanawiając się nad postępami w swoich planach. Po niebie przelatywało mnóstwo aerolotów , migających klejnotów nad złotym równie żywym oceanem świateł. Kiedy zdobędzie więcej kredytów warto było wyposażyć się w jakąś AV`kę, podróż po trzydziestomilionowym metroplexie stała by się łatwiejsza, szybsza i wygodniejsza. Znowu padał śnieg.

Zgodnie z poleceniami zastępcy triady wycofał się z Chinatown , znajdując miejsce pod arenę w mieście trumien, podziemnym kompleksie rozrywkowo-mieszkalnym , który nie wypalił zamieniając docelowych korpów odwiedzających to miejsce w bandę oprychów i szumowin. Większość lokali przerobiono (z tych uczęszczanych) na burdele i drobne kasyna , w przewadze kontrolowała je włoska mafijna rodzina Milani oraz drobne irlandzkie zbiry często pod ich usługami. Kolejną przeszkodą ''terytorialną'' była inna agencja ochroniarska, Ravenlocke Securities. Goście skorumpowani pod względem miasta trumien a przez to bardziej przywykli do łapówek , oczekujący większych przelewów. To wszystko sprawiło , że nie wystartował jeszcze z sportowym biznesem. Potrzebował pilnie forsy a paserstwo i zlecenia Amandy nie wystarczały. Obliczył , że na start areny potrzebuje około 30,000 CR#. Miał ledwie 5500 CR#.

Amanda Right.

Pęd olbrzymi pęd uderzający o ciało chronione kaskiem oraz skórzanym kombinezonem z wplecioną warstwą ultra-lekkich polimerów bojowych. Jechała swoim ścigaczem prosto po jednej z głównych autostrad miasta , nie myśląc o niczym poza kontrolą jednośladu. Wyprzedzała co rusz jakiś wolniejszy pojazd , który nijak mógł równać się z jej silnikiem. Musiała uważać na śliską nawierzchnię jednak nowoczesne zimowe opony zdawały test przyczepności.

Zadanie ochrony, to właśnie przydzielił jej Donovan. Miała spotkać się z Wellsem Bronsky`m w jego rezydencji i dowiedzieć się szczegółów na temat ochrony jego córki. Zadanie proste warte tych pięciu tysięcy za dwa tygodnie. Nigdy jeszcze nikogo nie chroniła, zazwyczaj to ona zadawała śmierć , tym razem miało być inaczej. Nagle wykryła szybki ruch za jej plecami , głośny ryk silników krążowników , banda motocyklistów szukająca zaczepki. Nie mogli dotrzymać jej kroku, byli za ciężcy, ale zastanowiła się czy nie dać im nauczki. Przeciwników było pięciu , wszyscy ubrani w czarne kombinezony i otwarte kaski z zapalonymi żądzą przemocy minami i drągami do walki na autostradzie. Jej wyostrzony słuch złapał ich krzyki , co normalnie było by niemożliwe.

-Zabawny się nieco z tą suczką panowie! Zobaczymy kiedy spadnie z swojego konika!

-Kurewka się zdziwi co?!

-Ano , Billy dodaj gazu!


Andrew Moore.

Moore brał kąpiel, ciepła woda z mydlanymi bąbelkami sprawiała mu wiele przyjemności a muzyka dochodzącą do jego mózgu relaksowała wprawiając nogę w lekki dryg. Nie mógł się powstrzymać i złapał nieco zieleni do płuc, co jakiś czas mu się należało. Pomarańczowe świeczki zapachowe dusiły pobudzającym lekko zapachem. Po wykasowaniu nagrania stracił widzów , na dodatek musiał zaatakować jedną kopię obrazu , którą ktoś szybko sporządził i udostępnił. Nie wiedział na prawdę ile mogło być kopii całej akcji, ale zrobił co musiał w swojej kwestii. Nie chciał podpaść ani triadzie ani policji.

Donovan zaproponował mu pracę , kiedy już wystartuje ponownie z biznesem. Pewnego razu poznał też jego znajomą, wyglądającą na poważnego ronina seksowną laskę Amandę Right. Zastanawiało go czy nie mógł by nagrywać jej przygód, ciągle jakoś chodziło mu to po głowie. Wyglądała na ostry kuszący towar, i Moore nie mógł pozbyć się tego wrażenia z głowy, szczególnie teraz gdy leżał nagi i upalony w ciepłej wodzie.

Musiał zacząć nagrywać dobry materiał i to szybko.
 
Pinn jest offline  
Stary 22-01-2014, 15:51   #32
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
Amanda Right
Niesamowity pęd oraz uczucie chłodu na ciele, to było to co sprawiało, że krew w żyłach Amandy krążyła znacznie szybciej. Uwielbiała prędkość i zapewne dlatego żyła na krawędzi. Eksplorowała rejony miasta i świadomości o których zwykli ludzie, niezależnie od stopnia modyfikacji jakim się poddali, mogli tylko pomarzyć.
Amanda jechała na spotkanie z kolejnym pracodawcą. Tym razem Thrompson załatwił coś zupełnie innego. Nie miała o dziwo kogoś zabić, tylko chronić. On miała kogoś chronić, kurwa śmieszne.
Ostra wymiana zdań pomiędzy znajomymi skończyła się tym, że Amanda obiecała się spotkać i klientem i omówić sprawę osobiście. W żadnym razie się jej to nie podobało i gówno ją obchodziło kim był zleceniodawca, ani co Thrompson mu naobiecywał. Ona nie nadawała się do tego typu zadań. Mogła zabić, porwać, torturować każdego, ale ochrona czyjegoś życia to nie było w jej stylu. Jedynie naprawdę gruba forsa mogła ją przekonać do zmiany zdania i międzyinnymi po to jechała na spotkanie. Zamierzała się ostro targować, co do zapłaty.
Jej rozmyślania przerwała jakąś banda niedojebanych cweli z gangu motocyklowego. Chujkom wydawało się nie wiadomo, co i liczyli na ostrą zabawę z głupią suką na motorze. Amanda popatrzyła tylko na nich z pogardą i wcisnęła gaz do dechy. Odjechała, a ta banda popierdoleńców mogła tylko zadowolić się zapachem jej spalonych gum.
 
__________________
"Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Wojan jest offline  
Stary 29-01-2014, 23:27   #33
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Wcześniej

Andrew ulżyło, że mogą wyjść, przez chwilę zastanawiał się czy nie zostawić trefnego pistoletu tutaj, ale uznał, że zostawienie "babskiej spluwy" może zostać odebranym, jako obraza, no i jak dzisiejszy dzień udowodnił warto być uzbrojonym a nie stać go było żeby zmieniać pistolety jak rękawiczki, mało tego nie stać go było nawet na porządną parę rękawiczek!

Poczekał aż wyszli, mimo że stracił widzów czuł, że to jego okazja musiał spróbować - Panie Donavan mam dla Pana pewną propozycje...

Dwa miesiące później

Gorący relaksująca kąpiel to idealne miejsce żeby podumać nad życiem, niektórzy powiedzieliby, że zioło by to utrudniało, ale technoman uważał, że po prostu odsuwało problemy życia codziennego w dalszą perspektywę i pozwalało skupić się na tym, co ważne.

Na przykład wielu ludzi martwiłoby się utratą fanów, ale on traktował to, jako długoterminową inwestycje. Znalazł to fajne określenie w podręczniku do ekonomii, siądź w końcu musiał nauczyć, co to pieniądz i jak się go używa w komunie ich nie mieli! Thormpson okazał się być całkiem spoko facetem, zgodził się na jego propozycje, kiedy tylko uda się wystartować z nowym ringiem walk wykupią dla niego reklamę w LiveVlogChicago, więc dostanie konto Premium! I będzie mógł zarzucać jakiś ścinkami, które miałby zanęcić widzów do płatnej transmisji.

A jedyne, co musiał w zamian za to zrobić to przygotować bezpieczne kanały dystrybucji z lewymi adresami i chronić przesył danych przed wyciekiem. Łatwizna cała infrastruktura była już gotowa niestety brakowało im tej głupiej kasy!

Guru pewnie powiedziałby, że się sprzedał, ale Moore widział to raczej, jako przygodę i chwytanie okazji. Gdyby za mocno trzymał się zasad teraz byłby trupem z chińską kulką między oczami albo w jakieś celi a filmik w tak byłby skasowany.

Rozmyślał sobie tak popalając i słuchając muzyki z lat 2000 inspirowanej serferskimi klimatami 50tych. No tak plany na przyszłość to dobra rzecz, ale trzeba coś zrobić żeby do tego czasu nie skasowali mu konta.

Może zostanie Runnerem? Tak to doskonały pomysł! Mógłby pomóc tej znajomej siwego tej seksownej Azjatce, seksownej ubranej w lateksy Amandzie...

Coś się podniosło i nie było to tylko ciśnienie.

Cóż, z prostytutkami i różnymi innymi fetyszystami z pierwszej setki i tak nie wygra w robieniu tego typu filmów, próbował zgarnąć do siebie zboków, których podniecały dziwne rzeczy, ale okazało się, że ta nisza była już zajęta przez innych, którzy robili rzeczy, na które Andrew nie miał ochoty.

Mimo to z jakieś niepojętych dla niego przyczyn seks się sprzedawał, a teraz nie miał lepszego pomysłu, więc spróbuje złapać trochę wyświetleń filmikiem instruktażowym
- Have I got a show for you! - Powiedział z uśmiechem włączając transmisje.

Potem

Zabawy i marzenia są super, szczególnie, że wcześniej w ogóle ich nie miał, cieszył się również, że teraz to on panuje nad ziołem i pali tylko, kiedy chcę. Oczywiście mądralińskie garniturki powiedziałby, że każdy ćpun tak myśli, ale oni i tak gówno wiedzą, więc niech się zamknął! NO! o CZYM TO JA?...

A no tak, zanim wielkie marzenia wypalą trzeba sobie znaleźć jakąś robotę żeby było na zioło, żarcie i takie tam. Na szczęście Rush Motion dało mu stałe miejsce gdzie prezentował swoje oldschoolowe sety.

Miał stałą grupkę fanów głównie Retryści, którzy lubią nosić duże zewnętrzne słuchawki i snobować się tym, że znają starą muzykę. Miał dla nich playliste z różnymi melodiami, na których się wychował a nawet starszymi numerami, które lubił samplować na żywo


[MEDIA]http://fc03.deviantart.net/fs71/i/2012/357/e/1/the_retro_of_tomorrow_by_brosa-d4nz6d1.jpg[/MEDIA]

Zrobił nawet specjalny program, który badał po minach klubowiczów, w jakim są nastroju, zależnie od potrzeb miał trochę więcej nowocześniejszych brzmień które zwykle były trzonem puszczanej przez niego muzyki jak i po prostu pozytywne wibracje typu feel good.

Miał tam dobrych kilkanaście godzin muzy, którą mógł swobodnie przerzucać gdyby wcześniej zaplanowany set nie wzbudził wystarczająco silnej reakcji.

Męczył go głód, wyszedł, więc z chaty i ruszył do ulubionego chińczyka na kurczaka z ryżem. Porcie zmutowanej hormonami genetycznymi zmianami były naprawdę duże a tłuszcz smacznie wsiąkał w ryż, co dawało niesamowite uczucie sytości. Do tego nadal odczuwał radość małego dziecka za każdym razem, gdy łamał reguły wegetarianizmu

Może po drodze trafi mu się jakaś okazja żeby zostać, Runnerem z prawdziwego zdarzenia? Na wszelki wypadek wziął ze sobą pistolecik.

_________

Źródło obrazka "Retrystek" - tz. Hipsterów przyszłości The Retro of Tomorrow by Brosa on deviantART
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 30-01-2014 o 20:18.
Brilchan jest offline  
Stary 31-01-2014, 17:06   #34
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Moore.

Nie do końca przyzwyczajony do obyczajów tego świata chłopak pokazał swoim widzom jak zabawia się z sobą w wannie. Nie do końca przewidział reakcję , bo najwięcej hejtów przypadało na pewną wartość calową. Nie mniej z swoją naturalną beztroską udał się do restauracji orientalnej , gdzie skonsumował pysznego kurczaka z ryżem , z dodatkami dwóch słodko-kwaśnych sosów - pikantnego i łagodnego; najlepiej smakowały polane razem. Mięso było słodkie i miękkie, nie dało wyczuć się w nim żadnej chrząstki, a ryż napełniał żołądek i dawał cenną energię , która przecież uciekała razem z ciepłotą ciała tej mroźnej zimy.

Idąc ulicą podwinął mocniej swój szalik i rozglądał się po interesującym, świeżym świecie miejskiej dżungli. Kiedy niektórzy ludzie bardziej mu się przyglądali zastanawiał się czy przypadkiem nie chodzi tu o jego rosnącą sławę. Lubił przywierać do siebie wzrok kobiet i dziewczyn , choć w pewnej sekundzie odczuł gapienie się na niego pewnego młodego faceta. Gość patrzył na niego od dłuższego czasu kiedy stał na światłach, na ulicy pełnej pędzących cicho i powoli z racji oblodzenia w większości kompaktowych aut elektrycznych. Zamiast przejść na drugą stronę on zatrzymał się i zaczął go śledzić. Mężczyzna miał różowe krótko obcięte włosy i pełno złotych kolczyków w uszach, nosił futrzaną grubą panterkę, karmelowe rurki oraz długie buty na obcasie. Wyglądał na homoseksualistę, Andrewowi co prawda wydalało się że widział kilka miejscówek LGBT w okolicy, ale w komunie wszyscy wyglądali tak kolorowo , że dopiero teraz uczył rozpoznawać się różne subkultury i mniejszości. Facet szedł za nim , delikatnie i zmysłowo udając kiepsko , że go nie obserwuje.

Nagle Moore poczuł naglącą potrzebę wydalenia z siebie Pepsi , którą wypił chyba w nadmiarze. Musiał znaleźć jakąś toaletę , ale żadnej w pobliżu nie widział. Naglące siki to poważna sprawa, potrafią zajść człowieka od tyłu jak ten podejrzany laluś. W pobliżu było sporo alejek , w których co najwyżej gościli się bezdomni. W tej koło niego nie było nikogo, wąska niezdolna pomieścić pojazdów a także nie prowadząca do żadnego wnętrza , po prostu droga do przeciwległej przecznicy. Odwrócił się i ku radości nie zobaczył żadnego ogona. Facet znikł. Najwyraźniej znalazł kolejną krągłą pupcię do bacznej obserwacji.

Moore wyjął co miał wyjąć tym razem nie włączając nagrywania, poczuł jak olbrzymi ładunek ciepła ucieka z niego parując toksynami na mrozie -10. Kiedy skończył odwrócił głowę w lewo, naturalnie wyczuwając obecność. Potrzeba była na tyle silna, że całkowicie go pochłonęła, teraz zobaczył ponownie różowe włosy i nadmiar naturalnego podkładu trzymającego przed nim pięść w którą to wbudowano małe urządzenie nagrywające.


-Uśmiech do kamery słodziaku. Piękne ujęcie. Pochwyciłem słynnego oszusta mordercę, pana małego fiutka. Chłoptasiu musisz kupić sobie implant. PYT-TONY 2000 to jest coś. Kiedy pokaże to wszystkim znajomym na hibooku , heh. Będę miał z tysiąc polubień....

Facet nie zamierzał chyba kończyć swojego wywodu i najwyraźniej nadal nagrywał. Moore musiał zastanowić się na swoim pojęciem prywatności.


Right.

Dodała gazu na swoim ścigaczu z łatwością wyprzedzając młodocianych gangerów. Manewrowała między wolniejszymi ciężkimi autami jadąc prędko po autostradzie. Żałowała, że nie może pomknąć po niebie na jakimś wektorowym motocyklu, te niestety były drogie jeśli chciało się posiąść coś porządnego i mocnego. Po jakimś czasie zjechała z głównej pięcio-pasmówki w mniejszy odnóg a następnie kierowała się już zwykłymi ulicami w północnej części metroplexu. Dzielnicy willi i dobrych domów. Z aplikacją GPS łatwo znalazła wskazaną wille Bronskiego. Spore ogrodzone murem mieszkanie , dwupiętrowe w klasycznym stylu willowym. Zatrzymała pojazd i dotknęła panelu HR czekając na odpowiedź lokatorów.

Po chwili się jej doczekała. Usłyszała szorstki głos zapraszający ją do środka. Brama otworzyła się i kobieta wjechała do środka. Zaparkowała ścigacz i udała się do drewnianych wzmacnianych metalowymi zdobieniami drzwi. Zapukała. Drzwi otworzyły się i uderzyła ją fala gorąca z wnętrza. Siwiejący lokal zaprosił ją do środka.

-Pan Bronsky czeka na panią w swoim gabinecie proszę za mną.

Willa budziła miłe skojarzenia, ściany pomalowano na ciepłe kolory a wszechobecne naturalne drewno miło pachniało. Weszli na drugie piętro i skierowali się do gabinety z na pół otwartymi drzwiami. W środku za mahoniowym biurkiem siedział gładko ogolony mężczyzna w średnim wieku , z włosami wyciętymi lekko po bokach dając mu wygląd młody jak na średni wiek.

-Dzień dobry. Wells Bronsky, a panna to Amanda Right? Co jest pani specjalnością ? Proszę się określić- mówił to nużącym, nieco zgorzkniałym tonem.
 
Pinn jest offline  
Stary 31-01-2014, 18:07   #35
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Andrew Moore

Andrew zupełnie się nie przejął sytuacją, zapiął spodnie włączył własną transmisje i odwrócił się do "kochającego inaczej" konkurenta zgodnie z prośbą prezentując szeroki uśmiech.

Następnie złożył palce na kształt pistoletu i "strzelił" do rozmówcy

[MEDIA]http://24.media.tumblr.com/4d21a86d6e7399318b5ab89ae1ce9304/tumblr_msqgqnjo3x1sy0w00o1_500.gif[/MEDIA]

- *BUM* pudło kochasiu! Już mówiłem nie potrzebuje żadnych wspomagaczy, mój sprzęt może nie jest imponujący ale jestem dumny z tego co dała mi Mamusia Natura i nie zamierzam się z tym kryć. Nie moja wina że większość ludzi została wychowana na sztucznej pożywce porno które zaburzyło zdrowe postrzeganie erotyzmu oraz seksualności. Jeżeli ty lub ktokolwiek inny musicie sobie nakładać sobie jakieś "Pytony" żeby poczuć się bardziej męsko tu już wasz problem vel osobista tragedia - Zakończył pokazując język po czym już z poważną minął dodał

- Ja nikogo nie zabiłem, pomogłem tylko ocalić życie niewinnego człowieka który zastrzelił napastnika w obronie własnej o ile dobrze kojarzę na tym polega Konstytucyjne prawo do samoobronny ? Ale jak dowiedziałem się że wpuszczono mnie w maliny skasowałem nagranie bo u mnie nie ma sztuczności z tych samych powodów podziękuję za dziwaczną ofertę sprzętu wspomagającego - Wyjaśnił z uśmiechem.

- Czy to wszystko ? Wątpię żebym był w twoim typie skoro nie mam monstrualnego fiuta a nawet gdybyś zrobił wyjątek to próbowałem już z facetem i nie przypadło mi do gustu ale cieszę się że jesteś szczęśliwy



Kto inny mógłby czuć się niezręcznie w tej sytuacji ale Andrew nie widział absolutnie nic złego w swoim zachowaniu. Wręcz przeciwnie dało mu to szanse na ciekawą dyskusje! Jeżeli tańczowy ludek nie będzie miał nic więcej do dodania to Moore po prostu ruszy w swoją stronę.

Doświadczenie to utwierdziło go w przekonaniu że ma zbyt "waniliowe " gusta jak na potrzeby publiki zainteresowanej porno, trzeba będzie znaleźć inną niszę...
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 31-01-2014 o 18:10.
Brilchan jest offline  
Stary 31-01-2014, 22:29   #36
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
Amanda Right
Amanda weszła do środka dokładnie lustrując dom przyszłego pracodawcy. Tego typu nowobogackie bajery nie robiły na niej jakiegoś specjalnego wrażenia. Owszem chciałaby mieć tyle kasy ile ten gość, ale wydałaby ją zupełnie inaczej.
Zmierzyła swego rozmówcę analizując jego ruchy, zachowanie, ton głosu i słowa. Wyglądał na typa, który uważa że ma dużą władzę i za pieniądze wszystko kupi. Nie podobał jej się sposób w jaki rozpoczął rozmowę. Od samego początku zlecenie, które nagrał jej Thrompson wydawało jej się śmieszne i zdecydowanie nie dla niej. Fakt potrzebowali hajsu, ale nie oznaczało to, że mają łapać każdą fuchę, jaka się trafi.
- Panie Bronsky myślę, że omówił pan wszystko dokładnie z panem Thrompsonem. Tego typu pytania nie mają żadnego sensu. To nie jest ani pierwsza randka, ani wieczorek zapoznawczy. Ma pan robotę do wykonania, pan Thrompson uznał, że się do tego nadaje. Proszę podać mi szczegóły, a ja panu powiem, czy się tego podejmę i za jaką cenę. Proste prawda? - Amanda uśmiechnęła się jednym ze swoich złośliwszych uśmiechów.
 
__________________
"Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Wojan jest offline  
Stary 02-02-2014, 19:31   #37
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Moore.

Znowu zawiało mocniejsze powietrze , na szczęście Andrew posiadał wełnianą czapkę w odróżnieniu od odsłoniętej głowy naprzykrzającego się gościa. Facet dotknął swoich różowych włosów i cmoknął. Dało się zobaczyć jego wyraźne zawstydzenie oraz złość. Nie spodziewał się takiego wyszczekania po zwykłym przeciętnym szczeniaku , zazwyczaj dominował swoich partnerów i sprawiał im ból stąd przywykł , że jego persona przoduje nad kim tylko sobie wypatrzył.

-Wyszczekany z ciebie gość. I dobrze lubię takich- powiedział już cieplej , z manierą , jego usta w barwie błyszczyka perłowy róż- Słuchaj za kwadrans jestem umówiony z moimi znajomymi. Nie bój się kowboju są tam również uroczę panię. Zbliża się zmrok więc warto uderzyć do jakiegoś klubu, choć może najpierw coś zjeść- zamyślił się nieco- Jestem Pearl.

Wyjął dłoń przed siebie, paznokcie pomalowane tak jak usta.


Right.

Brosky popatrzył na Amandę a w jego oczach coś błysnęło, takie właśnie konkretności się spodziewał i dostał to czego chciał. Włączył górne światła przez HR, zajaśniało.

-Potrzebuje kogoś do ochrony mojej córki. Na razie na dwa tygodnie. Taki wstępny okres. Zapłacę pięć tysięcy. Konkret za konkret. Jak to widzisz Amando? - jego głos z znużonego przybrał nieco bardziej zmysłową barwę , coś jak głos Lova Lovella z tej znanej kreskówki na kanale 5. Nieco też się uśmiechnął , dało się odnaleźć niedawny botoks kącików ust.
 
Pinn jest offline  
Stary 02-02-2014, 19:57   #38
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Roześmiał się przyjaźnie widząc zmieszanie rozmówcy, większość ludzi uznałoby że się z niego wyśmiewa ale coś w jego minie zdawało się temu przeczyć. Nie było na jego twarzy nawet cienia wrednej satysfakcji po prostu radość z życia. Nigdy nie przejmował się tego typu szczegółami no i nadal rozluźniała go wypalona jakieś czas temu trawka.

- Andrew miło mi - Przedstawił się i z uśmiechem uścisną wyciągniętą rękę, jego uścisk był mocny i pewny, ale nie miażdżył dłoni.

- Z chęcią pójdę, nie mam teraz nic ciekawszego do roboty. Jaką muzykę będą grać? Jak chcesz to mogę w tej kwestii pomóc jestem profesjonalnym DJem w Rush Motion może słyszałeś o TechnoMenie? W każdym, razie zawsze mam odłożonych kilka utworów i potrafię się elastycznie dostosować do gustów publiczności - Rzucił ze śmiechem. Nigdy nie przepuszczał okazji żeby się zareklamować i zdobyć nowych fanów.


- Jak chcesz to niedaleko stąd jest całkiem dobra knajpka z chińskim żarciem właśnie stamtąd wracam. Bardzo sycące i rozgrzewające a do tego kaloryczne ale nie przesadnie tuczące co ważne gdy mamy taki klimat- Podpowiedział.

Od razu przeszedł na koleżeńską stopę. Nie miał w zwyczaju chować do ludzi urazy.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 03-02-2014 o 11:22. Powód: uznałem że należy parę rzeczy poprawić
Brilchan jest offline  
Stary 03-02-2014, 14:33   #39
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
- Konkret za konkret, panie Brosky - odparła sucho Amanda - Ile lat ma córka? Co jej grozi? Jak dokładnie miała by wyglądać ochrona? Czy to będzie jedno miejsce, czy też będziemy się przemieszczać? Czy ktoś panu groził? A jeśli tak, to kto i w jaki sposób?
Ani suma wymieniona przez gościa, ani to całe przedstawienie nie zrobiło na kobiecie żadnego wrażenia. Nie lubiła takiej teatralności. To Thrompson miał wszystko ugadać, załatwić i dowiedzieć się wszystkich szczegółów. Zabawa w 20 pytań była dla niej stratą czasu.
 
__________________
"Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Wojan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172