Z tą grą to akurat kiepski przykład. Praktycznie nie robi się "dużych" gier, gdzie śmierć jest końcem gry, a postać ma skończoną liczbę "żyć". Są za to sejwy, punkty kontrolne etc. Jakoś nie zabija to rozrywki.
Być może różnice między nami wynikają z podejścia. Ty uważasz, że strach graczy jest frajdą. Skoro ktoś u Ciebie gra, to pewnie podziela to zdanie. Mi bliżej do podejścia dzika - widmo śmierci może skutecznie zabić kretywność i zabawę graczy, a jest wiele innych metod uprzykrzania im życia. MG nie ma grać przeciw graczom. Ma dawać im frajdę, a z czającą się na plecach Kostuchą jest to często utrudnione.
Umrzeć można w realu. Na sesjach chcemy być bigger than life. Przynajmniej ja tak uważam.
EDT: a co do niezmiennej mechaniki definiującej świat gry - to zupełnie się z tym nie zgadzam. Ale to temat na (długą) dyskusję w zupełnie innym wątku.
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05!
Ostatnio edytowane przez Autumm : 01-02-2014 o 23:37.
|