Cytat:
Napisał Bakcyl Chciałem zapytać, w jaki sposób używacie punktów przeznaczenia na sesjach. |
Nie używam. A dokładniej - każdy z graczy ma jeden i tylko jeden. Jeżeli gracz zadeklaruje użycie PPka to świat się podporządkuje - postać wykona to co chce wykonać i… skończy się jej przygoda.
Doskonale obywam się w graniu bez PPków.
Cytat:
Napisał Bakcyl Wszystko idzie zgodnie z planem. Aż tu nagle ktoś dostaje kulkę w łeb i pada na ziemię. W takiej sytuacji gracze zazwyczaj korzystają z niespodziewanej odmiany losu, spowodowanej twoją łaską, albo wykorzystaniem punktów przeznaczenia. |
U dobrego MG nie muszą. MG ma całe spektrum środków do tego, aby bez PPka postać podnieść i położyć. Strzał w głowę - co za problem - źle wykonana kula schodząca po kościach czaszki -tona krwi i szok, nic więcej.
Cytat:
Napisał Bakcyl Jednak w teraźniejszości punkty przeznaczenia są lamerskie. Nie wyglądają fajnie. |
Wyjaśnisz? PP to wytrych w mechanice i świecie opowiedzianym przez MG. Niezależnie czy to medpack, trauma crashcard, czy whatever w światach teraźniejszych / post, czy zjawiska magiczne w systemach fantasy, czy cokolwiek. PP to tylko nazwa.
Cytat:
Napisał Bakcyl Zatem zamiast nich, proponuję dać graczom EpiPeny (lub Anapeny), (...) Ważne jest to, że do użycia EpiPena nie są wymagane żadne umiejętności ani testy (Pierwsza pomoc, Leczenie). W końcu życie jest bezcenne, a nie byłoby fajnie, gdyby ktoś umarł tylko dlatego, że nie mamy odpowiedniego skilla czy tam oblaliśmy test. Dlatego EpiPen, to ostatnia deska ratunku w sytuacji, kiedy postać gracza powinna bezapelacyjnie gryźć piach. |
A gdzie realizm? Nie piszę o tym czy taki epicośtam może istnieć czy nie moze - to mnie nie interesuje. Nie zawsze jest jednak możliwość użycia - ten strzał w głowe - jeżeli postać poi nim powinna gryźć piach to w 90% przypadków pada nieprzytomna i jak ma sobie wbić tą strzykawkę?
Inny przykład - postać potknęła się na skale i leci w dół w przepaść. Co z tego, że ma z sobą “długopis”? Ma czekać grzecznie, aż gruchnie o glebe i sobie wbić (i wstać)? Beach please…
To już wolę deklarację gracza “modlę się do Boga o CUD” i opis MG “potężne szarpnięcie zatrzymało twój lot; dopiero kiedy przyzwyczaiłeś się do ciepełka w gaciach uświadamiasz sobie, że plecak zaczepił o kolczasty krzak” (a teraz kombinuj jak z tego wyjść)
Pomysł z długopisami jest dobry, ale nie cudowny. Nie czarujmy się.