- Lepiej by było zanieść. - Axel skomentował propozycję Lucasa. - Aż tak daleko do zamku nie ma, a ludzie poniosą bardziej równo, niż gdyby te nosze miały podskakiwać na wybojach.
Dosiadł Astry i ruszył w stronę zamku.
- Dobra robota, mała. - Poklepał klacz pieszczotliwie po szyi, gdy już odjechali kawałek od pozostałych. - Świetnie się spisałaś. Jak tylko zajedziemy do stajni, to dostaniesz kawałek marchewki - zapewnił. |