- Pani! - Axel skłonił się na znak, że polecenie zostało usłyszane i, co równie ważne, zostanie wykonane, po czym wyszedł z sali.
Godzina to z jednej strony dużo czasu, z drugiej - niezbyt wiele, nie da się ukryć. A on, przed wyruszeniem, miał zamiar parę rzeczy załatwić. Na przykład zorganizować w kuchni jakiś prowiant. Nie wiedział jak inni, ale on nie miał zamiaru ganiać o pustym brzuchu po polach i lasach.
No i, być może, udałoby się uzupełnić ubytki w amunicji. W końcu nie strzelał dla przyjemności, a w służbie hrabiego. |