Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2014, 12:57   #13
Martinez
 
Martinez's Avatar
 
Reputacja: 1 Martinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputację
Nie mam zupełnie doświadczenia w PBF gdyż mi to nie podchodzi. Nie próbowałem, ale to jak w cukierni. Widzisz fajne ciastko, ale ma tę nieszczęsną [dla mnie] posypkę z wiórków kokosowych. Wybieram inne.
No ale nie o tym... Ja przygotowuję się do sesji strasznie pieczołowicie. Po latach prowadzenia, przerobiłem różne sposoby mistrzowania i choć moi gracze przepadają za prawie improwizowanymi formami - postanowiłem swoje sesje przygotowywać bardzo skrupulatnie.
Bo jestem bardzo złośliwym mistrzuniem
A tak na serio to:
1. Lubię przygotowywać sesje. W trakcie takiego przygotowania rodzą się dodatkowe pomysły i rozwiązania, postacie nie są płaskie, lokacje nieszablonowe. Ja - dzięki temu - związuję się z tą pracą, akcją i światem oraz przyszłymi graczami.
2. Świat nabiera koloru, nie jest jakaś konstrukcją zbudowaną z patyków gotową zaraz się rozlecieć. Gracze wkraczają w świat który jakby - istniał przed nimi, który żyje i bez nich też sobie świetnie poradzi.
3. Nawet kiepski scenariusz, mało skomplikowany, a nawet tendencyjny - poprowadzony w dobrze przygotowanym otoczeniu - potrafi zyskać (moim zdaniem)
Po prostu przygotowanie - obok oczywiście umiejętności narracji - to wartość dodana. Nie jest to jednak narzędzie dla każdego - każdy ma różne preferencje i zdolności. Wyobrażam sobie MG którzy jeśli zaczną zbyt mocno przygotowywać sesję - wszystko zepsują.
To mój sposób prowadzenia i oczywiście nikogo do niego nie przekonuję. Wiele z tych rzeczy można na pewno uzyskać w inny sposób. Ja mam tak, jak mam
Niektórzy mogliby zarzucić [ooo z pewnością wiele rzeczy], że np. gracze mogą się obawiać tak przygotowanej sesji, tyle staranności, pracy etc. że poruszanie się po fabule jest jak po polu minowym. Jeden błąd i można zepsuć wszystko, a MG odjedzie ambulansem z popękanym sercem.
No więc tutaj chyba jest tak: MG powinien szanować swoich graczy i ich prawo do rozgrywki. Nie powinien zamykać świata na zmiany, które właśnie nadchodzą - razem z graczami. Dobrze jest też być na tyle elastycznym by gracze czuli się swobodnie, a przygoda trwała. Być na tyle dojrzałym by nie robić z tego tragedii, a potraktować jako zysk.
Drobiazgowe przygotowanie sesji bywa męczące i pracochłonne. Nie jest dla każdego. Z pewnością czyha tu wiele pułapek i trzeba nabrać trochę doświadczenia. Mnie ten sposób przygotowania pozwala się zaangażować.
 
Martinez jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem