|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-11-2013, 17:49 | #11 |
Reputacja: 1 | Bynajmniej. Jest wiele systemów, które "ten pomysł" realizują, a przy tym symulowanie całego świata nie jest wymagane (ani nawet potrzebne) a wspomniane problemy nie występują. Ze starszych przykładowo Birthright, gdzie postacie graczy są władcami królestw, czy Amber, gdzie są praktycznie nadludźmi. Z nowszych choćby wydane niedawno w polskiej wersji językowej Apocalypse World, gdzie bohaterowie z założenia posiadają ogromne wpływy a w tym co robią, są wyjątkowi.
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. |
01-12-2013, 00:34 | #12 | |||||
Konto usunięte Reputacja: 1 | Zgadzam się z Dzemuksisem, ale od siebie jeszcze dodam, że mowa tu o sesjach na forum. Widzisz, ja mam stałą grupę graczy z którymi gram od lat wielu i przeprowadziłem jedną gigantyczną sandboxową kampanię do Pathfindera, której realizacja trwała blisko rok aż dobrnęli do górnej granicy poziomów epickich. Tam nie było wątku głównego, ale było zwieńczenie całej przygody. Na forum trudno stworzyć całkowicie pozbawioną wątku głównego sesję i grać w tam samym składzie przez okrągły rok. Gracze z czasem będą się wykruszać, a tym bardziej, że jest tu sporo innych MG, którzy mają naprawdę ciekawe pomysły na przygody i chcą je realizować. Kolejnym problemem jest intensywność sesji - to co ja potrafię przerobić ze swoją grupą w ciągu 4 godzin może zająć na forum nawet kilka miesięcy. Osobiście uważam, że jest niemożliwym, aby grać w sandbox (na forum i w tym samym składzie) przez okres dłuższy niż sześć miesięcy. Z tych właśnie powodów tworzę wątek główny w moich sesjach. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do przykładu z rewolucją przeprowadzoną przez graczy to zwykle rewolucjonista dokonuje zamachu stanu chcąc przejąć władzę, albo wprowadzić kogoś innego na tron. Jeżeli chce przejąć władzę to ma już pewną wizję tego jak będzie rządził - w końcu dokonywał rewolucji, a więc poprzednie rządy z jakiegoś powodu mu się nie podobały i raczej nie obierze tej samej ścieżki, prawda? A więc kwestia gospodarczo-społeczna jest zależna całkowicie od graczy, natomiast moją rolą jest opisywanie reakcji gospodarki i społeczeństwa na ich działania - wbrew pozorom jest to proste, gdyż można to sprowadzić do określenia czy w narodzie jest zadowolenie i na jakich obrotach funkcjonuje gospodarka. Cytat:
Cytat:
Ostatnio edytowane przez Warlock : 01-12-2013 o 00:47. | |||||
03-02-2014, 12:57 | #13 |
Reputacja: 1 | Nie mam zupełnie doświadczenia w PBF gdyż mi to nie podchodzi. Nie próbowałem, ale to jak w cukierni. Widzisz fajne ciastko, ale ma tę nieszczęsną [dla mnie] posypkę z wiórków kokosowych. Wybieram inne. No ale nie o tym... Ja przygotowuję się do sesji strasznie pieczołowicie. Po latach prowadzenia, przerobiłem różne sposoby mistrzowania i choć moi gracze przepadają za prawie improwizowanymi formami - postanowiłem swoje sesje przygotowywać bardzo skrupulatnie. Bo jestem bardzo złośliwym mistrzuniem A tak na serio to: 1. Lubię przygotowywać sesje. W trakcie takiego przygotowania rodzą się dodatkowe pomysły i rozwiązania, postacie nie są płaskie, lokacje nieszablonowe. Ja - dzięki temu - związuję się z tą pracą, akcją i światem oraz przyszłymi graczami. 2. Świat nabiera koloru, nie jest jakaś konstrukcją zbudowaną z patyków gotową zaraz się rozlecieć. Gracze wkraczają w świat który jakby - istniał przed nimi, który żyje i bez nich też sobie świetnie poradzi. 3. Nawet kiepski scenariusz, mało skomplikowany, a nawet tendencyjny - poprowadzony w dobrze przygotowanym otoczeniu - potrafi zyskać (moim zdaniem) Po prostu przygotowanie - obok oczywiście umiejętności narracji - to wartość dodana. Nie jest to jednak narzędzie dla każdego - każdy ma różne preferencje i zdolności. Wyobrażam sobie MG którzy jeśli zaczną zbyt mocno przygotowywać sesję - wszystko zepsują. To mój sposób prowadzenia i oczywiście nikogo do niego nie przekonuję. Wiele z tych rzeczy można na pewno uzyskać w inny sposób. Ja mam tak, jak mam Niektórzy mogliby zarzucić [ooo z pewnością wiele rzeczy], że np. gracze mogą się obawiać tak przygotowanej sesji, tyle staranności, pracy etc. że poruszanie się po fabule jest jak po polu minowym. Jeden błąd i można zepsuć wszystko, a MG odjedzie ambulansem z popękanym sercem. No więc tutaj chyba jest tak: MG powinien szanować swoich graczy i ich prawo do rozgrywki. Nie powinien zamykać świata na zmiany, które właśnie nadchodzą - razem z graczami. Dobrze jest też być na tyle elastycznym by gracze czuli się swobodnie, a przygoda trwała. Być na tyle dojrzałym by nie robić z tego tragedii, a potraktować jako zysk. Drobiazgowe przygotowanie sesji bywa męczące i pracochłonne. Nie jest dla każdego. Z pewnością czyha tu wiele pułapek i trzeba nabrać trochę doświadczenia. Mnie ten sposób przygotowania pozwala się zaangażować. |