Ostatnio coś wyjątkowo aktywne są rozmowy ogólne.
Ukarz go, ale nie zabijaj od razu, bo w końcu obaj strzelacie do tej samej bramki. Niech dostanie w nogę; zacznie krwawić i przez resztę sesji obłożysz go dokuczającą karą do różnych testów i poruszania się.
Jest jeszcze drugie wyjście, czyli poważna rozmowa z graczem, ale czasem takie zwracanie komuś uwagi (choćby bardzo przyjaznym tonem) może w konsekwencji spowodować utratę ochoty do dalszej gry - gracz pomyśli, że zwyczajnie nie nadaje się do "eRPeGowania". Dlatego uważam, że pierwsza opcja jest najlepsza, bo w końcu sam pojmie aluzję bez utraty twarzy.