Wątek: Opisy walki
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2014, 15:34   #20
Bakcyl
Banned
 
Reputacja: 0 Bakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicachBakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Cytat:
Liczyłem, że gracz wykaże się jakąś inicjatywą. Oczywiście wybrnąć z takiej sytuacji nie jest trudno.
To zależy od wielu czynników. Także od wiedzy postaci na temat otoczenia i tego, jak mu przedstawisz całą sytuację. Od systemu też, bowiem w tych składających narrację w ręce gracza, to on może zdecydować na jej podstawie o efekcie dodatnim lub ujemnym. Jeśli o mechanice mowa, to zależy po prostu od testu.
Kwestia perspektywy też jest istotna, a będąc MG jednak inaczej się patrzy na akcję. Tak, jak oglądając teleturniej myśli się trochę inaczej, niż biorąc w nim udział.

Cytat:
Jednak co robić, (nie chcę by zabrzmiało to próżniacko - ale niestety - to problem z życia wzięty) gdy gracz dysponuje małą wiedzą na temat taktyki, czy tego jak walczyć? Gdy jego walka jest tendencyjna, mało pomysłowa, a nawet zawiera szereg błędów [Podczas gdy BN dysponują tą wiedzą i nawet przy niewielkich parametrach - stanowią zagrożenie]. Idąc na rękę takiemu graczowi [przecież jest super zabójcą], tworzy się pewien niebezpieczny zwyczaj i przykład dla innych graczy, a sama przygoda staje się groteskowa.
Jeśli gracz odgrywa postać, co do której nie ma predyspozycji, to zwrócenie mu uwagi jest jak najbardziej na miejscu. Większość graczy nie bierze postaci, której nie potrafiłaby odegrać, bowiem to jest zwyczajnie męczące, zarówno dla nich, jak i dla MG. Jeśli gracz nie potrafi lać wody i zamiast fajnie się bawić, wciąż kombinuje jak się nie zbłaźnić, to nie ma sensu, bo MG praktycznie musi wszystko odgrywać za niego. Jednak gracz nie zawsze jest tego świadomy, zanim się nie sparzy. Także rozmowy metagrowe są zawsze mile widziane, a asertywność cenie. Jeżeli zawiasy skrzypią, to trzeba je naoliwić.

Ty popełniasz podstawowy błąd, zestawiając tutaj wiedzę gracza z wiedzą prowadzonej przez niego postaci. Zapewne także narracyjnie mieszasz swoją wiedzę z wiedzą BN i tu tkwi problem. Bowiem skoro ty jesteś w tym aspekcie od gracza zdecydowanie mądrzejszy, to BN'i też są.
Niewiedzę gracza zastępują też umiejętności postaci i ewentualna wiedza MG, który narracyjnie może takiemu graczowi pomóc. Przypuśćmy, że gracz nie ma pojęcia o mechanice, a jego postać naprawia autobus. Turla na umiejętność Mechanika, którą jego postać posiada. Zdaje. Więc pomimo brau wiedzy, udaje mu się naprawić autobus, choć narracyjnie nie potrafi przedstawić tego, co zrobił.

Do tego właśnie służą umiejętności i atrybuty (mechanika) - do odgrywania postaci. Do odgrywania kogoś, kim nie jesteśmy i aspektów, o których nie mamy pojęcia.

Ta samą metodą można posłużyć się w twoim przykładzie. Gracz odgrywa postać zabójcy, ale nie ma o tym fachu pojęcia. Nie zna się na broni, technikach, taktyce, ale zapewne ma umiejętności typu Obsługa broni, Taktyka, Walka Wręcz jakieś atuty typu Celny strzał, lub innego rodzaju, które mechanicznie może wykorzystać. Nawet w czystym storytellingu obecna jest mechanika odgrywania, chociaż się nie rzuca. Aczkolwiek uważam, że z rzucania nie powinno się całkiem rezygnować, kiedy ma to ułatwić sprawę.
Jeśli gracz wykorzysta przewagę mechaniczną jego postaci, to niech to opisze. Chyba, że sam nie za bardzo sobie z tym radzi - możesz pomóc. Jeśli jednak gracz kompletnie nie umie się wysłowić, to niech zmieni postać. Chyba, że obie strony satysfakcjonują lakoniczne opisy deklarowanych akcji. Wszystko jest kwestią porozumienia i stylu rozgrywki.

P.S. MG też czasem musi odegrać postać, która zajmuje się dziedziną, o której on sam nie ma pojęcia. Wtedy też kombinuje i spłyca, żeby gracz nie miał okazji do wyłapania wszystkich błędów.
 
Bakcyl jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem