Wątek: Opisy walki
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2014, 21:10   #24
CaveSoundMajster
 
CaveSoundMajster's Avatar
 
Reputacja: 1 CaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłość
Choć kręcę nosem na odrobinę agresywny styl wypowiedzi Bakcyla – bo sam jestem z natury łagodny – to jednak się z nim zgadzam. Nie dla wszystkich sesje - książki. Kwestia priorytetów. Fajnie jest stworzyć książkowe opisy na wysokim poziomie literackim poparte dogłębnym researchem. Rzecz w tym, że traci się z oczu wtedy to, co dla mnie na przykład stanowi esencję RPG - interaktywność i tajemnicę. Nie to, że znika, ale schodzi na dalszy plan. A akcja na sesji zwalnia - "bo trzeba doczytać". Research to jest ciężka i czasochłonna praca. Jak się to rozdmucha, to dochodzi do absurdu: wyobraźmy sobie, że gram rolę naukowca specjalizującego się w fizyce jądrowej. I wchodzę w debatę z innym naukowcem, po to, by polepszyć moje relacje z nim, a następnie wyciągnąć od niego informację o nazwie zatrudniającej go prywatnej korporacji... mam odgrywać całą debatę? Przedstawiać różne stanowiska i wyniki badań związane z teorią X? Nie! Tylko rzucam kością (świetny wynik) i zbywamy całość w miarę ogólnym tekstem MG: "twoja wszechstronna znajomość współczesnego stanu debaty nad teoriami z dziedziny fizyki jądrowej zwraca uwagę profesora X. Coraz bardziej rozpędza się, i żywo gestykulując stara się zbić twoje argumenty i wyjaśnić swoje stanowisko w przywołanych przez Ciebie sprawach. W pewnej chwili wspomina coś o projekcie "XYZ corp."" I tyle.

Oczywiście można odparować, że fizyka to nie to samo, co wiedza na temat broni i taktyki wojennej z 1850 roku. Ale nie. To że jedno służy do zabijania, nie czyni tego bardziej "cool". Właściwie to wolałbym robić research z tej fizyki, jeśli już, niż z rusznikarstwa.

Mam x czasu na rpg. Szkoda zachodu jeśli 80% tego czasu mam czytać książki na temat zwyczajów żywieniowych w środowisku chłopów we Francji XV wieku.

Po to są podręczniki: one powinny określać wymaganą do grania wiedzę. I po to jest mechanika: by skrócić to, co zbędne do grania, rozwiązać sytuacje sporne i, jak to słusznie wskazał Bakcyl, rozwikłać rozbieżność między wiedzą gracza, a jego bohatera.

Oczywiście ostatecznie można jak się chce. Kwestia preferencji i priorytetów. Ważne żeby były jasno określone i każdy z grających się z nimi zgadzał.
 
CaveSoundMajster jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem