Cytat:
|
Jeszcze wracając do EpiPenów, tak sobie myślę, że właściwie może to być narracyjna manifestacja PPków. Można dołożyć taki wymóg, żeby każde PP miało taki odpowiednik, ale, ze względu na to, co powiedział to Aschaar, nie powinien być to zawsze EpiPen. Właściwe za każdym razem powinno być to co innego. EpiPen, żeby miał klimat, musi być, na mój gust, jedynie rozwiązaniem jednorazowym.
|
Dlatego u mnie EpiPen był przedmiotem bardzo trudnym do zdobycia. Ale niekoniecznie trzeba nim zastępować PP'ki. To może działać synchronicznie jako że EpiPen ma przecież wyspecjalizowane działanie.
Podobnie u mnie działały karty, lecz dawały większą swobodę, zostawiając tylko mniej miejsca w narracji.
Do przedmiotów imitujących PP'ki podchodziłem o tyle inaczej, że nie zmieniałem ich działania, lecz wygląd. Wplatałem je w grę. Jak mówiłem, to mogło być cokolwiek. Zazwyczaj coś małego, żeby gracz nie targał na plecach lodówki. Kapsel, gwizdek, breloczek, szmaciana lalka i tego typu rzeczy. Każdy taki przedmiot był inkluzem, i w momencie wejścia w jego posiadanie, gracz dostawał stosowną informację narracyjną, by wiedział, że nie jest to zwykły przedmiot.
To mi się dobrze sprawdzało w postapo, jako takie relikty. Ale trudno mi teraz opisać odczucia graczy, kiedy zbierali takie inkluzy.
A z tymi sztonami, to ja sobie zaraz pokombinuję. Dzięki.