Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2014, 22:39   #125
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Był podpięty pasami do stołu. Sprzęt piszczał i klikał. Mechaniczne łapska i igły grzebały w jego ciele. Rozbierały tkanki mięśniowe i modyfikowały ciało na poziomie genów. Głęboko. Bardzo głęboko w skomplikowanym ciele rosyjskiego agenta nadchodziły powolne zmiany, gdy on leżał uśpiony gazem wypływającym spokojnie z maski na jego twarzy, podpiętej do jakiegoś urządzenia zamontowanego w jego stół operacyjny.
Mutanci krzątali się i przebierali w danych, oglądali ampułki równych kolorów. Sprawdzali jak genotyp się przyjmuje, jakie są jego wiązania. Rozbierali tkwiącą w głębi Borysa pajęczynę aby zrozumieć jej działanie i dodać nowe nici.
On tymczasem siedział w pokoju nieskończonej bieli.
Siedział przy stole który przywołała jego dusza. Pijąc stworzoną przez jej imaginację herbatę. Nie miała smaku. Już raz tak z nią siedział. Jakby się zastanowić, od kiedy stanął tu po raz pierwszy nie miał snów. Widział albo ją, albo nic.
- Ta kobieta. - odezwała się nagle patrząc w górę, ku nieskończonej bieli nad nimi. - Ta kobieta która siedziała obok pokoju kozła. To był gargulec. - wyjaśniła. - Chyba...Nikita. Eh. Tylko Nikita była kobietą. - wywnioskowała. Jej ręka przetarła powietrze nad nią, pokazując jakieś cyfry. Wyglądało to jak dane do sieci kontaktowej. - Puściła to telepatycznie. Może zadzwoń jak się obudzisz? - zaproponowała. - Może czegoś od nas chcieć.

Tymczasem...

Tymczasem Henry siedział lekko spocony poprawiając swój płaszcz. Ładowanie rdzenia zawsze było bolesne. Yoki wyglądał na lekko spochmurniałego. Wiadomość o tym, że Henry może być zmuszony uciec z bazy nie za bardzo go rozweseliła. Krążył po pokoju w kółko zastanawiając się co może zrobić. Była już "pora nocna" nie powinni nawet siedzieć w tym pokoju. No ale kto ich sprawdzi?
- A co gdyby... - rzucił w końcu zaprzestając swojego łażenia na moment. - A co gdyby tak...zostawić w Nikicie jej starą pamięć. Na warunku? - zaproponował. - Widziałem to w filmie. Byłaby jak nowy model, ale po przebudzeniu....przypomniała sobie co i jak. - wyjaśnił. - W ten sposób nie byłoby problemu. Oddalibyśmy ją Aurorze tylko na moment. - pomysł jego miał jakieś podstawy, nie był tak szalony jak to co przychodzi do głowy Ignatiusowi. Choć ani trochę bardziej rzeczywisty. - Co ty na to? - spytał.
 
Fiath jest offline