Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2014, 23:45   #21
K.D.
 
K.D.'s Avatar
 
Reputacja: 1 K.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumny
Zainteresowanie Baala sprawą było wprost proporcjonalne do ilości nowych elementów tej kryminalnej układanki które odkrywali jego towarzysze. Wątpliwości czarnoksiężnika dotyczące autentyczności porwania rozwiały się - dziewczyna została siłą wydarta z pałacu. Pytanie brzmiało, czy wbrew swojej woli, czy też sama stała za swoim zniknięciem.

Tingis w najlepsze bawił się w detektywa, zadając pytanie za pytaniem. Baal zmierzył Hyrkańczyka obojętnym wzrokiem, zastanawiając się skąd wzięła się entuzjastyczna, inkwizytorska wręcz dociekliwość jego towarzysza, będącego bądź co bądź stepowym pastuchem. Z drugiej zaś strony z całej grupy on jeden mógł się poszczycić zawodowym profesjonalizmem jeśli chodzi o kradzieże z włamaniem - w przeciwieństwie do uczonego, który czuł się nieco niepotrzebny. Gdyby kobietę porwał demon, lub zauroczony jej wdziękiem czarokleta, Stygijczyk mógłby dać ujście swoim talentom. Tymczasem półgłówki, osiłki i kryminaliści zostawili go daleko w tyle.

-Porywacze nie zostawili żadnych not, w żaden sposób nie skomunikowali swoich intencji otrzymania okupu... Wygląda na to tym razem nie chodzi o pieniądze.- Czarnoksiężnik przygładził brodę i skrzyżował ręce na piersiach, odwracając się do Lubomira. -Chcę zejść na dół. Przyjrzyjmy się tym odciskom kopyt. Jeśli nie zaprowadzą nas do dziewczyny albo w szczere pole, mogą zaprowadzić nas do kogoś kto brał udział w jej porwaniu.- Mężczyźnie przyszło na myśl że ta cała szopka z kopytami to podpucha, ale chciał wykazać inicjatywę żeby reszcie nie przyszło do głowy położenie łap na jego części wynagrodzenia za brak wysiłku. Był to też najlepszy ślad jaki do tej pory znaleźli.

Jeśli i to nic nie da Baal miał asa w rękawie, ale postanowił zatrzymać go na czarną godzinę. Znał magię, prostą, lecz niezwykle starożytną, która potrafiła zobaczyć rzeczy takimi jakie są naprawdę. Jeśli porywacze użyli zaklęć żeby wydrzeć dziewczynę z pałacu znajomość tej formuły mogłaby okazać się bardzo przydatna - w przeciwieństwie do zostania ukamienowanym przez swoich towarzyszy, jeśli okażą się tak przesądni jak wielu innych mieszkańców ciemnogrodu jakim był dzisiejszy świat.
 
K.D. jest offline