Gdy straż z wyszytym czarnym jak noc krukiem z mieczem w oku, mijali Anokhi, jakiś mieszczanin do nich podbiegł i jął coś tłumaczyć im zawzięcie, wskazując na dom, gdzie znajdowali się jej towarzysze. Rubenowi udało się ominąć dom, przeciskając się między jego ścianą, a murem miasta. Po obtarciach na kamieniu widać było, że często ludzie tędy przechodzili.
Nagle drzwi w przedsionku mieszkania szwaczki rozchyliły się lekko, poskrzypując. Zapewne za sprawą przeciągu, który wytworzył się po otwarciu drzwi frontowych. Sagitariusowi i Aelienratowi w szparze tej ukazała się ręka leżąca na ziemi, trzymająca w niej figurkę Orreishy.
__________________ Basition, czyli historia nieśmiertelnych! Wooo! :D
,,Wszyscy jesteśmy mądrzy, ucząc innych,
a własnych błędów jednak sami nie dostrzegamy..." - Eurypides |