Caria, uplasowana pod ścianą sąsiedniego budynku, z ciekawością obserwowała akcję.
Oczywiście nie zamierzała ani walić w drzwi, ani tym bardziej wybijać okna – nie była nawet pewna, czy mieli uprawnienia do dewastacji czegokolwiek. Na pewno nie mieli.
Kiedy jej nowi towarzysze zdemolowali już połowę siedziby szwaczki, złapała się za głowę .
- Widziała pani? – zagadała do jednej z karczmarek, sprzedającej płócienne chustki, zapaski i nieco pokraczne lalki uszyte z resztek kolorowych tkanin. – Oddałam tam moją najlepszą halkę do naprawy, teraz jak nic jej nie odzyskam.. Taka dobra halka… Co im ta biedna szwaczka zawiniła? Ona tam w ogóle jest? Nie wiecie? Może bym jakoś inaczej moja halkę mogła odzyskać…
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |