- Skoro ja zdołałem wejść do waszego lasu i nie odejść tam kompletnie od zmysłów, to i ty chyba dasz radę wytrzymać trochę w mieście, prawda? – była to zwyczajna ciekawość, czy może subtelnie rzucał jakieś wyzwanie dziewczynie dosiadającej dziwacznego wierzchowca? Podpuszczał ją? - Co zamierzam? Udać się na wycieczkę. Niekoniecznie w przestrzeni – Dio udzielił domorosłemu magowi dosyć skąpej odpowiedzi, która dawała jednak sporo do myślenia. Bo skoro nie zamierzał pokonywać dystansu mierzonego w kilometrach, zapewne chodziło o ten odliczany latami. - Zobaczę na własne oczy jak wyglądają demoniczne inwazje. Kto wie, może po drodze zrobię parę dobrych uczynków. Mówiłeś, że ile osób w przybliżeniu zamieszkiwało Miasto Wody zanim doszło w nim do krwawej łaźni? – im więcej gadał, tym bardziej dało się wyczuć co mu chodzi po głowie. Zapowiadało się równie zwariowanie, co ambitnie.
__________________ You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter. |