Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-02-2014, 20:03   #81
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Wróżka obdarzyła go morderczym spojrzeniem.
- Ja się nie boję! Po prostu nie lubię być zamkniętą w czymś co nie wyrosło z ziemi! - oświadczyła zajadle.
- Co do demonów, może zostało parę... ale to mało prawdopodobne. Bo czym by się miały żywić? Sadzę że można spróbować. Co dokładniej chciał byś zrobić?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 06-02-2014, 22:21   #82
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
- Skoro ja zdołałem wejść do waszego lasu i nie odejść tam kompletnie od zmysłów, to i ty chyba dasz radę wytrzymać trochę w mieście, prawda? – była to zwyczajna ciekawość, czy może subtelnie rzucał jakieś wyzwanie dziewczynie dosiadającej dziwacznego wierzchowca? Podpuszczał ją?
- Co zamierzam? Udać się na wycieczkę. Niekoniecznie w przestrzeni – Dio udzielił domorosłemu magowi dosyć skąpej odpowiedzi, która dawała jednak sporo do myślenia. Bo skoro nie zamierzał pokonywać dystansu mierzonego w kilometrach, zapewne chodziło o ten odliczany latami.
- Zobaczę na własne oczy jak wyglądają demoniczne inwazje. Kto wie, może po drodze zrobię parę dobrych uczynków. Mówiłeś, że ile osób w przybliżeniu zamieszkiwało Miasto Wody zanim doszło w nim do krwawej łaźni? – im więcej gadał, tym bardziej dało się wyczuć co mu chodzi po głowie. Zapowiadało się równie zwariowanie, co ambitnie.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
Stary 07-02-2014, 10:57   #83
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Pewien nie jestem, ale trzeba liczyć w tysiącach. To było spore miasto - odpowiedział Tadem.
Ruszyli wolno szeroką drogą przyczepioną do ściany skarpy. Widać było że była często używana. W kamieniach były wytłoczone koleiny wąskich kół wozów, które niegdyś musiały często tędy jeździć.
Z bliska brama miasta była mniej okazała. Biały kamień w wielu miejscach był popękany, a z gładkiej powierzchni widoczne były dziury. Same miasto natomiast wyglądało upiornie. Cześć budynków była wypalonymi skorupami o ślepych oczach pustych okien. Musiał tu szaleć niezły pożar.
Były tu też nienaruszone domy o nie więcej niż trzech piętrach. Fasady były proste i miłe na oka. Wszystkie niemal miały dachy z niebieskiej dachówki. Okruchy tych które spadły walały się po białych drogach. W powietrzu unosił się zapach wilgoci.
Ulice same w sobie były ciekawe. Dzielone na trzy, poza wąskimi zaułkami oczywiście dzielone były na trzy. Zwykła droga, kanał i znów bruk. Musiał tu mieć miejsce ożywiony ruch wodny.
Almatea szła za nimi przytulona do boku swojego wierzchowca. Miała kwaśną minę. Rozglądała się zapewnię w poszukiwaniu znajomej zieleni. Jednak poza drobnymi kępami traw wystającymi między kamieniami drogi nie było tu nawet jednego drzewa.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 10-02-2014, 17:56   #84
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Miasto będące schronieniem dla kilku tysięcy osób faktycznie małe nie było. Jednakże liczba ta nijak miała się chociażby do średniowiecznej populacji Londynu, która wynosiła blisko osiemdziesiąt tysięcy zanim Mors Nigra zapukała do bram. Powierzchnia wodnej mieściny także jawiła się Dio jako znacznie mniejsza. Musiał oczywiście zapoznać się z rozkładem ulic i budynków… ale to, jak większość rzeczy, mógł zrobić w dogodnym dla siebie tempie. Spopielona czerń znacząca architekturę kojarzyła mu się z naprawdę paskudnymi rzeczami. Z ognistymi językami powołanymi przez pewnego rzymskiego szaleńca. Z ludźmi dosłownie wtopionymi w ściany swoich domostw, gdy na Japonię spadła pierwsza bomba. Utrwalonymi w nich jak na jakieś cholernej fotografii. Z sięgającymi pod niebiosa, gorejącymi filarami Apokolips, które nigdy nie gasły. Blondyn jęknął, wizja najwyraźniej zadała mu fizyczny ból. A był to jedynie pierwszy z wielu ciosów, na jakie zamierzał się dobrowolnie wystawić. Bo musiał. Bo ktoś powinien przyjąć na siebie te egzystencjalne baty i odwołać wszystkie tutejsze potworności jak jakąś durną dziecięcą wyliczankę. Odwrócił się od budynków, wróciwszy wzrokiem do reszty.
- Wiesz Tadem, zaoszczędziłbyś mi sporo zachodu zdradzając dokładną datę tej sieki.
Byle szybko. Nożownik nie mógł się przecież spóźnić.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
Stary 13-02-2014, 22:39   #85
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Zaraz... dokładnie pięć lat, trzy miesiące, dwadzieścia osiem dni temu - powiedział Tadem.
- Czy tu jest cokolwiek zielonego?! Powietrze jest tu dziwne! - Odezwała się wróżka. Chyba zbierało się jej na marudzenie.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 22-02-2014, 20:11   #86
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
- Mech w pęknięciach na ścianach - odpowiedział rzeczowo Dio.
Mógł zrozumieć irytację dziewczyny o włosach w kolorze tęczy. Była daleko od domu, czuła się wyobcowana. Podobnie jak on.
- Wiem, że z początku niezbyt się polubiliśmy. Ja zalazłem za skórę tobie, ty mnie - spojrzał jej w oczy - mimo to, uważam cię za bardzo zaradną osobę, Almateo. Chciałbym żebyś nam towarzyszyła nawet po tym, jak opuścimy Miasto Wody.
Kącik jego ust drgnął, mężczyzna był pozytywnie zdziwiony własną szczerością.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
Stary 22-02-2014, 23:41   #87
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- I tak ma was oprowadzić do Skały, a to jeszcze kawał drogi stąd. No, a potem? Wiesz z regóły słucham Duchów - uśmiechnęła się chytrze. - Oczywiście mogę trochę pobłądzić po drodze do domu, ale to zostawiam w strefie domniemań
- A ja bym chciał wiedzieć, po co tu łaźmy? Poprzednim razem zajrzałeś w przeszłość szybko i bez problemu. Tamtego demona też szybko załatwiłeś... to po co tu sterczymy?- odezwał się milczący od dłuższego czasu paladyn.
- Chwalcie niebiosa, gnat się odezwał! - zaśmiał się Tadem. - Jak tak robi najraźniej ma ku temu powód, z magią nie jest tak raz ciach.
- Odezwał się ekspert - mruknął Eric. - Serio, Dio, co teraz robimy?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 26-02-2014, 20:04   #88
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
- Sterczymy tu dlatego, że wskrzeszenie całego miasta nie jest czymś, do czego przygotowujesz się przez trzydzieści sekund – skontrował szorstko Czasowiec, odgarniając włosy z oczu.
- No… może to nie do końca „wskrzeszenie”. Bardziej spóźnione działanie prewencyjne.
Mężczyzna uniósł lewą dłoń na wysokość oczu i zacisnął ją w pięść. Piasek w klepsydrze na jego piersi zaczął bezgłośnie zmieniać położenie. Szeroki zamach i cios w ziemię. Jedna z chodnikowych płyt podskoczyła do góry, jej fragmenty zamarły w powietrzu. Głęboka szarość zaczęła rozlewać się z miejsca uderzenia, oblepiając sobą wszystko wkoło. Po chwili, obserwatorzy stali w nieruchomo jak figury odlane z wosku. Nie dotyczyło to oczywiście Eryka, który przypięty do pasa Joestara, miał najlepsze miejsce do podziwiania wodotrysków. Gdzieś w oddali dał się słyszeć dzwon, a czas zaczął się cofać. Grając na nosie naturalnemu porządkowi rzeczy, chmury na niebie poruszały się wspak, podobnie jak słońce. Proces był z początku wolny, ale szybko zaczął nabierać tempa. Dzień i noc trwały zaledwie sekundy. Nawet potworna rzeź przeprowadzona przez demoniczne maszkary została anulowana w mgnieniu oka. Mężczyzna zatrzymał przewijanie swojego metafizycznego wideo w momencie, gdy rozpoczął się atak na miasto. Niemrugające oczy dokładnie obserwowały otwierające się portale. Właściciel tych pierwszych chciał przyswoić sobie początek niedoszłej masakry.

Karmazynowa łuna zaczęła rozchodzić się z miejsca w którym stał blondyn. Docierała na każdą ulicę i przecznicę. Do wszystkich zaułków. Była przy straganach, w mieszkaniach i na dachach. Kiedy pierwsze pazury uderzyły o ziemię, Joestar znajdował się wszędzie. Na placu, przy wschodniej bramie, nawet na dnie cholernej rzeki. Nie kwapił się uśmiercaniem demonów, tego miał chwilowo dość. Wolał skoncentrować się na ratowaniu ludzi. Dotyk jego dłoni wysyłał nieświadomych mieszkańców z dala od niebezpieczeństwa, gwarantując bezpieczne przejście w przyszłość. Dziesiątki, setki, tysiące. Kiedy w końcu położył dłonie na barkach ostatniego mieszkańca miasta, ledwie trzymał się na nogach. Szczęśliwie miał wystarczająco siły na finałowy wysiłek. Trzask. Kulący się w kącie mężczyzna zniknął, a krwawe wiązki ponownie złączyły się w jeden punkt.
- Chyba starczy cudów jak na jeden dzień – powiedział niepewnie blondyn. Zrobił krok do przodu, a on i Eryk znów znaleźli się w teraźniejszości. Tym razem, z pomiędzy okrytych sadzą budynków patrzyło na nich multum par oczu. Wybawca spojrzał na ogromny tabun ludzi. Uśmiechnął się i runął na twarz, mdlejąc.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
Stary 27-02-2014, 00:25   #89
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Rzeczywistość powracała do Dio powoli. Najpierw były wspomnienia stwów wychodzących z wody. Były podobne do tego, którego zabił w Lesie Kwiatów. Potem było uczucie że leży na czymś twardym. Jego głowa natomiast opierała się o coś miękkiego i ciepłego. Nic nie widział, a winę za to ponosiła mleczna poświata, która była taka sama niezależnie czy miał oczy zamknięte czy otwarte. Na końcu wrócił słuch.
- Obudziłeś się, w końcu - głos należał do Wróżki Jarzębiny, Almatei.
- Niemal widzę jak Bogini Losu i Ojcec Czasu tańczą ze złość. Takiego numeru jak to jeszcze nikt nie odstawił - tym razem odezwał się Erlic.
Poświata przygasła i widział teraz wąskie dłonie wróżki nas swoją głową. Nie czół się wcale wyczerpany, tak jak powinno to być w przypadku takiego zużycia mocy. Był tylko lekko zmęczony, jak po źle przespanej nocy. Almatea musiała mieć jakieś uzdrawiające zdolności. Mało zakasujące jeśli była istotą światła.
Znajdowali się w jakimś niewielkim pomieszczeniu. W kącie stała strzaska szafka, a na jej szczycie spoczywała czaszka Erlica. Kwadratowe okienko nie dawało żadnego światła. Być może była noc. Drzwi nie było, jedynie słomiana mata udzielająca pokoik od innych pomieszczeń. Na czymś podobnym leżał Dio. Niedaleko jego lewej ręki stała świeca w mosiężnym uchwycie. Jej płomyk i skrzydła wróżki roztaczały mleczno-złotą poświatę.
- I jak się czujesz? - Spytała Almatea. Czy to w jej głosie to była... troska? A mówiąc już o wróżce. Do Hour-Mana właśnie dotarło iż jego głowa znajduję się na kolanach dziewczyny. Jej skrzydła otulały go niczym świetlisty całun.
- Tadem teraz organizuje ludzi, wiesz zapasy, przydział ocalałych domów, jeśli jesteś ciekawy. Spałeś kilka godzin, a oni już szykują się do robienia ci pomnika - czaszka paladyna zachichotała.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 27-02-2014 o 00:30.
Dragor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172