Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2014, 22:49   #17
Bakcyl
Banned
 
Reputacja: 0 Bakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicachBakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Cytat:
Jest spoko, fajnie, że zwracasz uwagę na pewne problemy/niedoprecyzowania.
Wiem, że nie odpowiedziałem prosto na twoje pytanie, ale chciałem dodać coś od siebie
No... właśnie. Jestem zdezorientowany. Ale skoro fajnie, to pozwolę sobie jeszcze raz tutaj potruć. Ale obiecuję, że to ostatni raz i już nie będę spamował tematu. To ma dla mnie po prostu znaczenie.
Z góry przepraszam za długi post i marudzenie.

Cytat:
Tak na marginesie, jedna bomba atomowa w centrum miasta to nie jest taki wielki znowu kataklizm...
Po tych słowach wydaje mi się, że sesja będzie w stylu "Hej, stary, co ty się tak świecisz? Nie martw się, to była tylko atomówka. Może trochę pokaszlesz, ale wiesz, teraz jesteś wolny. I nie musisz już płacić podatków!"
Dla mnie taki braw realizmu jest niespuszczalny ze względu właśnie na świat przedstawiony, który ten realizm powinien wymuszać (wedle opisu). Ale skoro nie odpowiedziałeś na moje pytanie, nadal mogę tylko gdybać. Jednak mam jako taką jasnośc przynajmniej co do twojego podejścia do tej zagłady.
Jedna bomba to nic z perspektywy czasu (kiedy się trochę nagnie rzeczywistość). Ale tych kilka dni po wybuchu, to tragedia. Nie wspominając o innych ładunkach, które wybuchły w całej Polsce, a to nie pozostaje bez wpływu na cały kraj. Jeżeli ktoś mi serwuje wizję atomowej zagłady i zaprasza do obejrzenia jej od środka, a chwilę potem ją bagatelizuje, dla mnie stanowi to niespójność i nie wiem w końcu, o czym ma być sesja.

Weźmy za przykład to, co się stało w Czarnobylu i jakie to miało skutki w skali globalnej. A tam nie doszło do eksplozji jądrowej... więc i tak było w miarę łagodnie.

W moim mniemaniu jeżeli głównym wątkiem sesji (i świata) ma być właśnie atomowa zagłada i jej przeżywanie, to powinno się do niego przywiązać wagę i odrobinę zagłębić w temat ogólnikowo. Nie trzeba od razu znać tabelek i uczyć się całej terminologii oraz fizyki uniwersyteckiej. Autumn słusznie już zauważyła zagrożenie w postaci opadu radioaktywnego. Na uderzenie atomowe nikt nie był przygotowany. Ta zagłada zastała wszystkich w Poznaniu (i nie tylko) z ręką w nocniku - tak wynika z opisu. To jest czas bezpośrednio po zagładzie. Wszystko jest w strzępach, ludzie są w szoku.
W Neuroshimie to byłoby ileś tam lat po zagładzie, gdzie wszystko zdarzyło się jakoś ułożyć. To są zupełnie dwie różne rzeczy. I ta różnica jest bardzo istotna dla przebiegu sesji i stylistyki, w jakiej zostanie poprowadzona. A ta stylistyka i podejście MG określi też podejście graczy.

Moim zdaniem, trzeba się liczyć z realiami, a realia określa właśnie opis całej sytuacji. I wszystko musi potem do tych realiów pasować. Żeby potem nie wyszło, że sesja w Poznaniu zamieni nam się w chromowana Poznashimę. Bo jeżeli mam grać w Neuroshimę w Poznaniu, to jestem za. Ale wtedy muszę wiedzieć, że to jest Neurhosima bez Molocha i Neodżungli, a nie rozwalony poznań trzy dni po niespodziewanym uderzeniu bomb atomowych w całą Polskę.

Cytat:
W moim opisie świata przedstawionego nie ma żadnej głowicy balistycznej... To tak w ramach sprostowania
Jeżeli ma nie być wyjeżdżania z tabelkami, to takie sprostowanie nie jest potrzebne. W wypadku sprostowania właśnie należałoby zapytać, dlaczego akurat bomba, skoro teraz nikt by takowej nie użył. Teraz w ruch poszłyby ICBM, a sądząc po poniższym opisie, to się właśnie stało. To sugeruje ilość tych wybuchów i samo przedstawienie tego, jak horyzont tonie w ogniu. Przecież nagle wszystkie kraje nie wysłały samolotów z bombami atomowymi...
Rozumiem, że mogą się pojawić niespójności i nieścisłości. Nikt nie będzie wyliczał promienia rażenia bomby atomowej i tak dalej, ale zbagatelizowanie uderzenia takowej bomby w miasto mówiąc, że to nic wielkiego, to absurd. Absurd, który całkowicie zmienia konwencję i przeczy wizji zawartej w opisie sesji (moim zdaniem). Jeżeli ma nie być spójności, to wywalmy 3/4 opisu i zostawmy tylko ogólny zarys sytuacji: W Poznań uderzył ładunek jądrowy. Trzy dni później...

Tu mi chodzi właśnie o to, żeby wszyscy byli z jednej bajki. Bo jak mi się potem okaże, że każdy gra w coś innego, to nie będzie fajnie. Jeden gra w Poznań po zagładzie i ledwo żyje, co długo zresztą nie potrwa, a drugi gra w bilard, bo co to jedna bombka dla miasta. A resztę Polski czy świata pomija, jakby tam bomby wcale nie spadły.
 

Ostatnio edytowane przez Bakcyl : 06-02-2014 o 23:07.
Bakcyl jest offline