Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2014, 07:38   #17
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Derren pobrał ze zbrojowni trzy sztuki broni, którą chciał wypróbować – pistolet Ronin, SMG Windrider oraz karabin szturmowy Shogun. Szczególnie ostatnia sztuka przykuła jego uwagę. Broń była niewielkich rozmiarów, niemal dwa razy lżejsza od imperialnego L&A MK. 43, funkcjonalna, wykonana z niebywałą precyzją i elegancka. Zabrał nowy sprzęt na strzelnicę, ustawił tarcze oraz ruchome makiety celów i rozpoczął trening. Shogun był celny i miał średnio silny odrzut. Pociski o wysokiej prędkości wylotowej były bardzo lekkie w porównaniu do amunicji używanej w innych broniach tego typu. Całość robiła na Imperialczyku dobre wrażenie. Gdy Derren rozpoczął strzelanie do ruchomych makiet, kątem oka zauważył Tatsu, który przyglądał się jego ćwiczeniom. Rusty skoncentrował się i nie pozwolił, aby to wybiło go z rytmu. Strzelał błyskawicznie i diablo celnie, kończąc ćwiczenie ze 100% skutecznością. Tatsu może i był pod wrażeniem niebywałego refleksu i zdolności strzeleckich Derrena, ale nie dał po sobie tego poznać. Imperialczyka irytowało już to wścibskie zachowanie. Czasami miał wrażenie, że nie może iść samodzielnie do kibla, żeby nie obserwował go jakiś Mishimczyk. No cóż, byli u siebie, więc niewiele mógł z tym fantem zrobić.
- Miałem kiedyś znajomego, który strzelał lepiej od ciebie – powiedział z wyższością dowódca samurajów - nazywał się Ryuu Azuki. Nasze ścieżki rozeszły się jednak, gdy zaczął podburzać lud przeciwko uciskowi lordów. Okryty hańbą musiał ratować się ucieczką z Longshore.
- Ryuu Azuki...
- zamyślił się Derren – pamiętam go. Pojawił się w Fukido i zaczął podburzać lud przeciwko Imperialowi, twierdząc, że podatki są za wysokie a swobody za małe. Miał odcięty kawałek prawego ucha i tatuaż nad prawym okiem. Smoka.
- Tak, to właśnie on! Co się z nim stało?
- Nadepnął na odcisk sierżantowi McBrideowi i już kilka godzin później leżał w bezimiennym grobie zakopany w starej żwirowni.
- Skąd wiesz?
- Nadal mam łopatę.

Tatsu trzymał nerwy na wodzy. Derren postanowił zirytować go jeszcze bardziej i sprawdzić granice jego odporności psychicznej. Jakby co, będzie się tłumaczył nieznajomością etykiety, choć mając na uwadze jego przydział na Fukido pewnie nikt w to nie uwierzy. Imperialczyk zabrał sprzęt i udał się na blanki fortecy. Miał zamiar poćwiczyć eliminację celów z dalszego dystansu oraz sprawdzić się w strzelaniu do rzutków. Najlepszym miejscem na tego typu akcje był wysunięty barbakan, z którego można było prowadzić ostrzał tarcz wysuniętych w morze. Był tam też wyrzutnik czerwonych dysków. Tatsu podążył za Derrenem niczym duch.
- W którą stronę na wyspę Łowców Demonów? I jak daleko? – zapytał Imperialczyk.
- Południe – południowy zachód, około dwadzieścia kilometrów.
- Dość daleko.
- Niewystarczająco. To przeklęte miejsce.
- Czy wy w Mishimie często rozmawiacie o bezpodstawnych uprzedzeniach względem innych?
- A wy w Imperialu często rozmawiacie o tym, jak odkryliście tablice na Plutonie i wyzwoliliście Legion Ciemności?
- Cały czas.

„Chyba nie zostaniemy przyjaciółmi” – pomyślał Derren.
 
Azrael1022 jest offline