Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2014, 10:57   #83
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Pewien nie jestem, ale trzeba liczyć w tysiącach. To było spore miasto - odpowiedział Tadem.
Ruszyli wolno szeroką drogą przyczepioną do ściany skarpy. Widać było że była często używana. W kamieniach były wytłoczone koleiny wąskich kół wozów, które niegdyś musiały często tędy jeździć.
Z bliska brama miasta była mniej okazała. Biały kamień w wielu miejscach był popękany, a z gładkiej powierzchni widoczne były dziury. Same miasto natomiast wyglądało upiornie. Cześć budynków była wypalonymi skorupami o ślepych oczach pustych okien. Musiał tu szaleć niezły pożar.
Były tu też nienaruszone domy o nie więcej niż trzech piętrach. Fasady były proste i miłe na oka. Wszystkie niemal miały dachy z niebieskiej dachówki. Okruchy tych które spadły walały się po białych drogach. W powietrzu unosił się zapach wilgoci.
Ulice same w sobie były ciekawe. Dzielone na trzy, poza wąskimi zaułkami oczywiście dzielone były na trzy. Zwykła droga, kanał i znów bruk. Musiał tu mieć miejsce ożywiony ruch wodny.
Almatea szła za nimi przytulona do boku swojego wierzchowca. Miała kwaśną minę. Rozglądała się zapewnię w poszukiwaniu znajomej zieleni. Jednak poza drobnymi kępami traw wystającymi między kamieniami drogi nie było tu nawet jednego drzewa.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline