Grey uśmiechnął się szeroko. - Mamy twojego człowieka. - rzucił na zewnątrz. Szybko zgarnął całą broń do plecaka. Napotykając na spojrzenie Roba, powiedział. - Podzielimy się na zewnątrz. - Chcąc uciąć wszelką konwersacje. Złapał dwie torby, sprawdził pobieżnie ich zawartość, a następnie podał je czekającemu na zewnątrz Ericowi. - I tak słaby z Ciebie strzelec. - Sam przewiesił przez ramię tą z medykamentami. - Dobra, wypieprzajmy stąd. Jeżeli nikt nie wnosi obiekcji, to ruszajmy dalej : ) |