Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2014, 19:28   #105
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Syrena alarmowa rozwrzeszczała się w całym hangarze.
Wookie wył triumfalnie zalewając ciężkim ogniem płytę hangaru. Kto żyw spieprzał ile się dało lub szukał osłony.
Przerażony Porucznik, który ledwo co klapnął na lądowisko z unoszącego się Firespray'a, w panice zerwał się na czworaka i pognał galopem za kilka skrzyń wyjąc potępieńczo. Chaos i pożoga ogarnęły lądowisko. Jeden z boltów eksplodował na poszyciu transportowca stojącego obok i statek osiadł na pokładzie ze zgrzytem łamiącego się podwozia.

Patrolowiec prowadzony pewną ręką Nimroda runął ku wolności. Kharn w swym szale nie zauważył pojedynczej kropelki potu spływającej ze skroni pilota, gdy ten zauważył potężne stalowe przesłony wynurzające się z boków głównej grodzi hangaru.
- Mam co do tego złe przeczucia - jęknął Vlaszy któremu tępy pulsujący ból głowy nie dawał wytchnienia już od prau dobrych chwil.

Stateczek bluznął ogniem z dysz silnika i popędził w stronę zamykającego się wyjścia. Albo przelecą albo rozpłaszczą się na pancernej grodzi. Innej opcji nie było...
Pustka przestrzeni wydawała się być tak cholernie blisko.
Stalowa brama sunęła jak zaklęta by zakleszczyć Mighty Boobs...
Wookie otworzył ślepia szeroko i zawył:
- Roaaaaaaaaaaaaaaaaghraaaaaaaaaaaaaar (Zabijesz naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaas)
- Kurwaaaaaaaaaaaaa
- zawtórował mu Nimrod, gdy Firespray ocierając z bolesnym zgrzytem boczne lotki, wystrzelił z pokładu Niszczyciela. Byli wolni - na chwile.

Pilot rzucił okiem na komputer, który wskazywał materializujący się w przestrzeni stożek promienia ściągającego.
Nimrod szarpnął drążek i położył patrolowiec na lewej burcie. Na pulpicie zabłysnęło naraz kilka lampek, ale nie zwracał na to uwagi. Próbując wywinąć ciasną beczkę nie miał na to po prostu czasu, a największe szanse na chwile spokoju mieli przyklejając się do potężnego okrętu na tyle blisko na ile się tylko dało. W efekcie tego manewru już po chwili prawie szorowali spodem o kil Niszczyciela. Wydawało się, że szare poszycie potężnego statku śmigało tuż przed kokpitem patrolowca.

Dopiero gdy udało mu się wykonać ten karkołomny manewr, Vlaszy spojrzał na przyrządy i zauważył, że wylatując z hangaru, copilot odpalił ładunek sejsmiczny. Dość niespodziewanym efektem było to, że na chwile promień ściągający zogniskował się na minie i zaczął ją przyciągać bliżej wielkiego statku. Pilot nie wiedział, czy Wookie bł świadomy tego fakty, czy futrzakowi wyszło to przypadkiem.
Obsługa Chimery jednak nie dała nabrać się na tą sztuczkę. Jednak jedynym wyjściem by mina nie walnęła bezpośrednio w generator pola było... wyłączenie go chociaż na chwile i próba ponownej kalibracji na Patrolowcu.

Stożek zgasł.
Mina eksplodowała rozrywając poszycie Niszczyciela w kilku miejscach.
Nimrod odetchnął.
Admirał nie będzie zadowolony, ale też wiele się nie stało. A oni zyskali czas...
I wtedy zauważył cztery nowe kropki na radarze. Myśliwce Tie w szyku przechwytującym runęły na Firespraya...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline