Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2014, 22:40   #21
Bakcyl
Banned
 
Reputacja: 0 Bakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicachBakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Cytat:
W końcu w grze chodzi o dobrą zabawę, a nie to co piszą na wikipediach czy innych artykułach o tym kogo i jak przezywają.
Tu NIE MOŻNA się nie zgodzić. Ale należy dodać, że sam sposób postrzegania pewnego zjawiska determinuje jego określenie.

W wypadku podanej definicji z RPG FAQ ten sposób na PG jest o tyle błędny, że a priori zakłada, iż PG posługuje się oszustwem, lub ma do tego skłonności. I "prawie na pewno" oszuka, jeśli będzie mógł. To jest bzdurą. Jednak gracz szukający odpowiedniej definicji, widząc tą odpowiedź i uznając za właściwa (zgodnie z zasadą autorytetu). Takie błędne rozumienie jakiejś reguły jest potem przyczyną konfliktów.
Ta definicja piętnuje graczy, którzy chcą grać jak najefektywniej, i zakłada przez użycie nieuczciwych metod, a nawet skreśla jako gracza, bowiem uznaje za osobę, która w ogóle nie przywiązuje wagi do fabularnej strony gry. To jest oczywiście bzdurą.
A budowanie takiego wizerunku kogoś, kto wykorzystuje zgodnie z jej przeznaczeniem - nie jest właściwe.

Sam też miałem podobny problem. Ot, grałem jednookim snajperem. Zgodnie z mechaniką za brak oka dostawałem kary do percepcji i testów zauważania czy celowania. Jednak snajperem byłem wyśmienitym. Brak oka nie przeszkadzał mi zupełnie, a nawet mi pomógł. Wziąłem odpowiedniego perka i umotywowałem to tym, że brak jednego oka wyostrzył zmysły w drugim, przez co karę mechaniczną do percepcji miałem nada, ale perki i staty ją równoważyły. Zatem korzyści mechaniczne były większe, niż straty. Jednak to obowiązywało tylko w wypadku ostrzału snajperskiego, na spokojnie.

Byłem do sesji doklejony, jako wsparcie. Umiałem tylko strzelać z daleka. Poza tym nic ciekawego. Ani nie umiałem się bić, ani cokolwiek. Byłem specjalistą w danej dziedzinie i miałem przy okazji trochę rusznikarstwa. Zatem robiłem to, co potrafiłem najlepiej - wspierałem drużynę z daleka. W razie zgrzytu naprawiłem zaciętą broń.

Problemy wynikły dwa.

1. Gracz, który przejrzał moje staty zarzucił mi PG i oszustwo w związku własnie z tym, że nie mam oka i mechanicznie powinno to być dla mnie utrudnieniem, ale inne perki mi to rewanżują, co jest bez sensu.

2. Drugi gracz dodał, że jestem PG, bo nic innego poza snajperowaniem nie robię. W razie włóczenia się po ciasnych korytarzach trzymam się z tyłu. Nigdy nie angażuję się bezpośrednio w walkę. Zawsze z tyłu i wykorzystuję wszystkie niuanse, na które pozwala mi mechanika - zgodnie z profesją.

W pierwszym wypadku gracz nie miał racji - moim zdaniem. W drugim - miał. Jednak co z tego? W obu tych przypadkach nazwanie mnie PG miało wydźwięk negatywny. Oba się łączyły, bowiem "Jak to, %^&$*#! Nie ma oka, nic w sumie nie umie, my odwalamy cała robotę, a on grzeje dupę daleko hen i zdejmuje wszystkich, kiedy my trzymamy ich na dystans." Tak naprawdę chodziło o to, że ich postacie były bardziej uniwersalne, a przez to "słabsze", lecz bardziej wszechstronne. Ja im się nie wpychałem w robotę, bo nie miałem na to skilli. Ale problem się zrobił, bo jeśli moje umiejętności mogłem wykorzystać, to robiłem to. A robiłem to dobrze. Za dobrze według nich.
W końcu doszło do sytuacji, w której to ja potrzebowałem pomocy. Zostawili mnie, żebym zdechł, złośliwie uznając, że skoro jestem takim wspaniałym snajperem, to powinienem sobie poradzić.

Grałem już rożnymi postaciami. I ułomnymi, w stylu WFRP, które były dobre, ale to nie znaczy, że byle goblin nie mógł ich zabić, jeżeli się nie upilnowały. I grałem też postaciami potężnymi w stosunku do innej rasy, bo taki miałem koncept. I nie uważam za właściwe, żeby ktoś mi zarzucał chęć oszukiwania czy złe zachowanie dlatego, że jakiś inteligentny inaczej ktoś w internecie napisał błędną definicje czegoś. A została ona zaabsorbowana przez rzesze ludzi, którzy za pewnik przyjęli ją z racji błędnego założenia o autorytecie tego kogoś z różnych powodów.

Potem muszę każdemu z osobna tłumaczyć różnice i wyjaśniać, że nie jestem jakimś zbrodniarzem, i to mnie już zwyczajnie męczy.
 
Bakcyl jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem