Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2014, 23:20   #97
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Widok, a przede wszystkim słowa wypowiedziane przez łowcę, na nowo rozbudziły nadzieje Eusebia na wyprawę. Nie zmrużyłby oka w jaskini, nie w taką noc...

Był przyzwyczajony do trudów i ascezy. Kęs suszonego mięsa darowany mu wcześniej przez Ralfa i łyk spirytusu w zupełności wystarczyły, by zregenerował siły. Żadna przeklęta burza czy ciemność nie powstrzyma go od pełnienia służby wobec Sigmara. Stanął przed Gerhardem...
- Magia, Panie...? - zapytał bez strachu. Nie był zabobonny, niejedno już widział w czasie żywota i swojej posługi. Jeśli jakieś chaotyczne siły działają w lesie, potwierdza to tylko boską wolę, która zaprowadziła go do tej krainy. Wyczytał z twarzy mężczyzny, że miał rację.

Zelota gotów był samojeden wybiec w mrok na spotkanie upiorów. Zaniósł w myślach dziękczynne modły do Młotodzierżcy za wszelkie doznawane dziś łaski. Rozpalonym wzrokiem spoglądał na drużynę, zdawało się, że i płomienie ogniska buchnęły w górę. Fanatyk poprawił rzemienne wiązania skórzanej kurty, gwałtownym ruchem zważył w ręku swój oręż, potwierdzając, że wstąpiły weń nowe siły...
- Nie traćmy czasu! Ruszajmy stąd co rychlej! To noc czynu!
 
Deszatie jest offline