Rozłożyła ręce w geście rezygnacji. - Jak ktoś inny zrobi robotę, to chyba ważne, że będzie zrobiona....nie sądzisz ? zapytała spokojnie, choć w jej myślach się kotłowało.
Podeszła sprężystym krokiem do okna i spojrzała na zewnątrz, gdzie w oknie odbijała się od powierzchni okna jej postać, i nagle uśmiechnęła się kącikiem ust. - No panowie co tak stoicie? Papka każe, to papka dostaje wyszczerzyła się w uśmiechu bielutkich ząbków nie mając pojęcia o nieprawidłowości językowej. - Raz raz, omówimy rzeczy w metalowej puszce uśmiechnęła się szeroko i zanim Szczurzyca zdołała schować monetę wybiła jej ją z rąk i z kocią gracją złapała w locie chowając w...wystarczająco niedostępne miejsce, robiąc przy tym chytrą minkę.
Ostatnio edytowane przez Nimitz : 10-02-2014 o 22:34.
|