- Z mydłem czy bez mydła chomiku, powinnaś być zadowolona. Bo inna okazja pewnie ci się nie trafi - powiedział Dymitr - Morda w kubeł i do samochodu.
Bez skrępowania sięgnął po monetę. - Teodorze Konstantynowiczu - kiwnął mu głową na pożegnanie. - Oleg, jedziesz z nami. Kicia, wskakujesz na ostetnie miejsce czy wolisz na ramie z chomikem? - Sasza, jesteś dobry za kółkiem będziesz nas obsatwiał. |