Wyższymi chyba. Nie chcę się wymądrzać, ale w Rosji i Szwecji temperatury średnie sa chyba niższe niż w Polsce?
Napisałam - czynnik etiologiczny/epidemiologiczny. Może mniej gryzoni? Lepsze sposoby radzenia sobie z pchłami? Nie wiem, zapewne są na to inne badania. Nie chcę zgadywać, zwracam tylko uwagę, że alkohol nie ma nic tu nic do powiedzenia, jeśli mówimy o jego wewnętrznym dawkowaniu w celach zdrowotnych. Krótko mówiąc, nie jest to fakt naukowy, bo alkohol - mimo różnych zalet - takiego działania nie ma. Inaczej np. picie wódki chroniłoby przed rozwolnieniem, sepsą czy innymi bakteryjnymi zakażeniami ustroju, które w Polsce dzielnie tankującej jednak się zdarzają
Więcej tutaj choćby:
historycy.org -> D�uma W Polsce? historycy.org -> Xiv-wieczne Epidemie.
I tu:
Czarna śmierć – Wikipedia, wolna encyklopedia
Niestety, mści się brak źródeł, Asch. Pokaż pracę, która mówi o alkoholu jako czynniku odpornościowym i będzie ok.
Cytat:
Napisał historycy.org Polskę epidemia dżumy nie minęła, miała ona jednak znacznie mniejsze skutki niż na zachodzie Europy. Wśród przyczyn tego zjawiska można wymienić:
- Największe miasta w Polsce końca średniowiecza to skupiska ludzi rzadko przekraczające 20000 mieszkańców (w1493 r. Kraków to około 25 000 mieszkańców, gdy Paryż czy Londyn to około 300 000), niewielka to pożywka dla zarazy,
- W przypadku epidemii stosowano kwarantannę, czyli zamykano bramy miasta i nikt nie mógł wyjść ani wejść w obręb murów miejskich,
- „Szpitale” dla chorych stawiano poza murami miejskimi a straże pilnowały, by nikt go nie opuszczał poza „służbami medycznymi”, które mogły się poruszać na trasie miasto szpital,
- Ludzie wędrujący (np. kupcy) z miasta do miasta musieli się legitymować listami wystawionymi przez władze miejskie, miasta macierzystego bądź ostatniego, w którym przebywali, że nie jest ono objęte zarazą. Nie dotyczyło to, niestety, tak zwanych ludzi luźnych.
- Stosunkowo niewielkie zaludnienie.
Podobne rozwiązania musiały stosować również państwa zachodnie, ale gęstość zaludnienia i większe miasta powodowały, że trudniej było to wszystko upilnować. |