Piwosz leżał na wznak tuż obok kompana. Gruba skórzana kurtka schowała swój kolor pod grubą warstwą pyłu opadającego z zawalonego budynku. Na kolanach stargane jeansy zaczynały przesiąkać krwią. Kamizelka zniosła sytuację lepiej niż właściciel; urwało się kilka sprzączek.
Kapelusz najwyraźniej został w ruinach
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |