Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2014, 19:27   #39
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Oleg Sergiejew - zapłaszczony kapturnik


Cała ta jazda była... No, bardzo szarpała nerwy Olegowi. Z tyłu strzelali i mogli postrzelać jego nowych kolegów, z przodu coś wyrosło. Ale moment paniki Kapturnik przeżył dopiero gdy Cyryl oznajmił, że heble nie dziłają. - Coo! - zazwyczaj cichy i potulny Łachmaniarz dał się na moment ponieść swojemu strachowi i wykrzyczał go na całą wołgę.


A potem jeszcze zaczęli się kręcić piruety na tym moście. Oleg tylko się modlił by nie wypadli za barierki i nie spadli z mostu do wody. Bał się, że nie da rady odpiąć pasów i wypłynąć z powrotem. W końcu się jednak zatrzymali. Oleg na odrętwiałych nogach i ze skołowaną głową wysiadł również. Obserwował los puszki i tego niebieskiego cholerstwa. - Ej chłopaki... Co to jest? - spytał niepewnie. Z naturalnej ciekawości podszedł do rozbitego mercedesa. Może było tam coś do jedzenia? Albo w ogóle coś ciekawego? Poza tym Cyryl chyba gdzieś dzwonił to pewnie wiedział co robi.


Jednak z powrotem zwrócił uwagę na to co się dzieje wokół a dokladnie to, że ściana zniknęła. - Woow... - mruknął z podziwem dla geniuszu swoich kumpli. Podszedł do nich i obserwował czy bariera zniknęła napeawdę czy tylko tak wyglądało. - Ty Cyryl... Dziabnij jeszcze... Dobrze kombinujesz jak se dziabniesz... - rzekł z wyrazem uznania podając mu znaną już buteleczkę.


Usłyszawszy coś o jakiejś lasce był zdezorientowany. Żadnej w okolicy nie widział i chyba przed wypadkiem też. Zresztą, co miałaby robić jakaś blać na środku mostu po nocy? Na wszelki wypadek rozejrzał się wokół ale nie oddalał się za daleko od towarzystwa z auta. Zresztą zląkł się trochę jak usłyszał motory za sobą ale ku jego uldze to była załoga łady. Chyba byli więc w komplecie więc jak dla niego mogli jechać dalej.
 
Pipboy79 jest offline