W tym dniu wszyscy bogowie postanowili chyba kopać w tyłek złodziejską brać i śmiać się do rozpuku, obserwując jak biedacy usiłują mimo wszystko żyć. Merry podpełz do dziury i chwycił chłopca za rękę. Teraz już wiedział, po co ktoś zostawił drabinę przy budynku. Kiedy pomagał się wdrapać chłopcu zajrzał na odsłonięty strych, trzeba w końcu korzystać z każdej okazji. Uznali, że Lemi stanie na dole na czatach podczas gdy starszy złodziej wejdzie do domu i zabierze co lepsze fanty. W razie niebezpieczeństwa chłopiec miał go ostrzec odpowiednim sygnałem, w tym wypadku - zacząć płakać na ulicy. |