Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2014, 10:45   #48
LORD KOKOS
 
LORD KOKOS's Avatar
 
Reputacja: 1 LORD KOKOS nie jest za bardzo znanyLORD KOKOS nie jest za bardzo znanyLORD KOKOS nie jest za bardzo znanyLORD KOKOS nie jest za bardzo znanyLORD KOKOS nie jest za bardzo znany
Merry Brauxand
Merry dołapał to co małe i lekkie, a dużo zysku daje, gdy w odpowiednim miejscu się sprzeda. To znaczy: znalazł w czwartej komodzie, gdy poprzednie trzy dały jeno ubrania, w których by się utopił pozłacaną szkatułkę, gdzie w środku spoczywał ciekawy naszyjnik z małych obłych kosteczek, pierścień z rubinem oraz mały kawałek ametystu, tak po prostu bez niczego. Łysy kawałek ametystu. Znalazł także sztylecik z wąskim złotym jelcem i złotą rączką. Merry może nie był specjalistą, ale potrafił rozpoznać pozłacany szmelc z podrzędnego jarmarku od profesjonalnej roboty liczonej wysoko w karatach.
Wtem usłyszał głośny szloch Lemiego.
- Co się stało, mały? - spytał go stłumiony przez drzwi i ściany głęboki męski głos
- Bo... bo... bo... - łkał Lemi
- Spokojnie. - spróbował go pocieszyć - Napijemy się czegoś i pogadamy, co? Co ty na to?
- Ale... ale ja nie piję.
Mężczyzna się roześmiał.
- Nie mam zamiaru cię upijać, chłopcze. Cóż byłby ze mnie za pedagog, gdybym deprawował młodzież. Wtedy widziała by mi się przyszłość w Rughdomie, a tam z tego co wiem chyba nawet nie ma szkół. Same tumany, powiadam. Wody, czy soku, na co masz ochotę?
- Soczku, proszę pana, soczku. Dziękuję.
I ów pedagog zniknął z Lemim gdzieś w tłumie. Tam gdzie sok odnaleźć się dało. A nie było trudno znaleźć w Piwowarze pospolitego soku.
 
LORD KOKOS jest offline