Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2007, 19:22   #16
Balzaac
 
Reputacja: 1 Balzaac ma wyłączoną reputację
Hmm... brak reakcji ze strony Mildred... stwierdził w myślach Balzaac, który zdołał już wychwycić imię kobiety - potrafił słuchać i to nadzwyczaj dobrze. No cóż... będę musiał darować sobie rozmowę z nią, skoro ten parszywy krasnal... Jak mu to było? A, tak, Storn. Skoro ten cały Storn ją zna, nie będę się wychylał..., stwierdził w myślach, żując swój kawałek mięsa. Nie czuł smaku, ale wiedział, że było krwiste. To mu wystarczało - im więcej krwi, tym lepiej. Ta tak zwana "rasa" skarłowaciałych dziwolągów nigdy nie potrafiła się zachowywać, pewnie rzuciłby się na mnie z pięściami... Kompletny brak kultury... pomyślał, po czym skupił się na pomocnicy karczmarza. Nada się. szybko przemknęło mu przez myśl. Poczekał, aż przeżuje i przełknie kawałek mięsa, który miał w ustach, po czym zwrócił się do niej, przerywając jej rozmowę z Mildred: Panienko... Dostrzegłem w panience jakiś niecodzienny czar... Chciałbym więc panienkę zaprosić do mnie, na wieczorną modlitwę. Chyba mnie panienka nie zawiedzie? Oczekuję, że panienka się pojawi... Nie lubię osób, w których pokładałem nadzieje, a one mnie zawiodły... Wyraziłem się jasno, prawda?, przemówił słodkim głosem, zupełnie nie pasującym do jego postaci, przeciągając jednocześnie pretensjonalnie sylaby i patrząc na nią przez zwężone czerwone oczy, uśmiechając się w swój charakterystyczny, szyderczy sposób.
 
__________________
Po prostu kolejny frustrat - egocentryk.
Balzaac jest offline