Cóż, szukam tu dobrego jedzenia, zabawy i przyjaznych mi istot - Morte odparła przekrzywiając głowę na bok. - Jak wszyscy - Znaczący uśmiech pojawił się na jej twarzy.
Odsunęła na w pół zjedzoną pieczeń i zaczęła stukać palcami o blat stołu.
Mruknęła do Irith: Wybierzmy się po śniadaniu, aby pozwiedzać miasto. Może mogłybyśmy dowiedzieć się czegoś ciekawego - tu Morte powiedziała nieco głośniej -o tej dziurze. Puściła oko do Wojciecha i rzuciła pytanie: Jak ci na imię i czego się boisz?
__________________ Tra il dire e il fare c'e di mezzo il mare. |