| Moje doświadczenie z tańcem ogranicza się do dyskotek w podstawówce, studniówki i paru wizytach na kiczowatych ślubach, ale o sztukach walki troszkę więcej wiem niż o tańcu i jak Cao Cao powiedział wszystkim można przywalić i jak wyjdzie dobrze, to nawet nazwać to sztuką. Nawet słabymi rzeczami, przeciwko na przykład dzieciom, bo dzieci są słabe, strasznie są słabe. No po prostu tragedia.
Osobiście kendo trenuję od czasu dłuższego i to jest i sport i sztuka walki, więc to coś co tutaj jest omawiane, może też pewnie być tańcem i sposobem na bitkę, jeśli ładnie wygląda i da się tym przywalić.
Ale czy taniec nie powinien zawsze być w parze? A czy sztuka walki nie powinna się sprowadzać bądź co bądź do walki, a nie efektywności? Ach polemika!
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies
^(`(oo)`)^ |