Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2014, 04:51   #38
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
- Porozmawiam z nią - odezwała się Estel i ruszyła płynnym krokiem w kierunku nimfy.
Zatrzymała się od niej w takiej odległości, by istota czuła sie komfortowo.
- Witajcie Pani… - kapłanka skłoniła lekko głową i uśmiechnęła łagodnie. - Wybaczcie, że przeszkadzam.
Pierwszą reakcją nimfy było wycofanie się wgłąb wody, ale ciekawość szybko wzięła górę i, swoją drogą całkiem ładna istotka, wynurzyła się do pasa. Kaskada mokrych włosów okleiła jej smukłą sylwetkę niczym suknia, a w oczach zabłysły figlarne iskierki.


-Pani, nie ma takiego zajęcia, które nie pozwoliłoby mi pani wysłuchać - odezwała się perlistym, dziewczęcym głosem.

Odłamek postanowił się nie wtrącać w rozmowę, mniej więcej ustalili, czego potrzebują, a kobieta zdawało się najlepiej znała się na dogadywaniu z wszelkiego rodzaju istotami, niezależnie od tego skąd pochodziły. Słuchał konwersacji jednym uchem, a resztę uwagi skupił na otoczeniu, byli na wyższych planach, ale niemiłe niespodzianki mogły się zdarzyć wszędzie.
- Dziękuję - eladrinka uśmiechnęła się. - Nie wiecie może Pani do kogo należą te łodzie? - Estel dostosowała się błyskawicznie do rozmówczyni i jej głos brzmiał teraz melodyjnie dla ucha. - Musimy się dostać na Księżycową Wyspię.
-Księżycową Wyspę? - nimfa wyrzuciła z siebie tę nazwę niczym niesmaczny kęs jedzenie. -Po co? Tutaj jest znacznie ładniej.
- Obiecaliśmy komuś pomóc, a niestety tam znajduje się potrzebna rzecz.
-Więc niech ktoś inny mu pomoże - nimfa wzruszyła ramionami, rozchlapując wodę.-Tutaj jest ładnie, a tam brzydko i ciemno.
Widząc że rozmowa nie idzie w najlepszym kierunku, Garion podszedł nieco bliżej. - Może w takim razie powiesz nam, która z łódek jest do wynajęcia, tak żebyśmy mogli pozwiedzać brzegi tego prześlicznego i jasnego miejsca? - Zapytał na głos, nie lubił tego sposobu komunikacji, ale wolał zostawić pomoc swojego umysłu w odwodzie. Na wypadek, gdyby musiał się dopuścić podstępu, mieszając morskiej ślicznotce w głowie. Zresztą wyglądało, jakby już zawrócił jej w głowie, bowiem słysząc głos odłamka, aż zapiszczała z radości.
-Jest śliczny - powiedziała do Estel. -Jesteś śliczny - powtórzyła Garionowi. -Tobie na pewno mogłabym pozwolić skorzystać z łódki - nagle jednak nimfa urwała w pół zdania. Jej twarzyczka się zachmurzyła - ale wtedy byłabym tu znów sama.
- Może więc popłyniesz nieco z nami? Jutro i tak musimy wrócić do portu, więc na pewno daleko się nie oddalimy. - Odparł mag siadając na brzegu i zdejmując buty. - Więc może chciałabyś zostać na jakiś czas równiez naszą przewodniczką? - Zapytał, starając się uśmiechnąć.
Nimfa nie potrzebowała nawet trzech uderzeń serca by zapewnić z entuzjazmem:
-Z przyjemnością - oczka wprost jej błyszczały, gdy wpatrywałą się w krytaliczne ciało odłamka. -Skąd pochodzisz? Nigdy nie widziałam nikogo jak ty. Mienisz się w słońcu równie ładnie jak morskie fale - komplementowała.
Odłamek starał się zrozumieć co się dzieje, najwyraźniej wzbudzał w nimfie jakieś odczucia estetyczne. Może takie, jakie budziły się w nim, kiedy dostrzegal przepięknie wykonany przedmiot. - Mało nas jest. Pochodzę ze Strzaskanej Bramy, ale obudziłem się gdzieś w okolicy, nie mam tylko pojęcia na którym z wyższych planów. - Odpowiedział najlepiej jak umiał, buty miał już ściągnięte i wcisnął je z resztą dobytku do torby, nogi zanurzył w wodzie. - Ciężko mi dokładniej określić, nie pamiętam za wiele z czasu przebudzenia. Ty również ślicznie wyglądasz w morskiej wodzie. - Zdawało mu się że to będzie odpowiednia formułka w odpowiedzi na słowa istoty.
-Jest trochę słona - stwierdziła w odpowiedzi. -I po dłuższym czasie drażni moją skórą. O wiele bardziej wolę rzeki i jeziora. Nie jestem jakąś gruboskórną syreną - fuknęła, ale komplement Gariona nie wprowadził jej w zły nastrój. Po prostu chyba zgubiła wątek.
- Zupełnie nie to miałem na myśli, wyglądasz ślicznie w morskiej, w słodkiej nie mialem jeszcze przyjemności cię widzieć. Więc w którą stronę proponujesz zacząć zwiedzanie, z dala od tej paskudnej wyspy i czy możemy wziąć którąś łódkę, ja mogę się przejść nawet po dnie, ale oni chyba nie koniecznie. - Dłonią wskazał stojącą w pobliżu dwójkę.
- Oni? - zapytała nimfa. Popatrzyła na eladrinkę, potem znowu na Gariona. Zajęło jej chwilkę, nim dostrzegła Dotiana, chociaż przecież w piasku się nie zakopał. Zamrugała oczami i pomachała wojownikowi dłonią, po czym błyskawicznie wróciła do rozmowy z odłamkiem. -Tutaj jest wspaniałe dno. Rafa koralowa i szczątki statków z dawnych, dawnych czasów. Mogę ci je pokazać - i znowu biedaczyna zgubiła wątek i łódki uciekły jej z pamięci.
- Chętnie, ale mieliśmy najpierw pozwiedzać łódką okoliczne wody, myślę że refleksy światła na twoich włosach muszą wyglądać wspaniale, a pod wodą światła nie ma, no i najlepiej je obserwować z łódki. Zgodzisz się ze mną? - Zapytał lekko majtając nogami w wodzie.
-Zgodzę - padła natychmiastowa odpowiedź. -A czy oni potrafią żaglować? Widziałam jak elfy żaglują, ale mówią, że to znacznie trudniejsze niż wygląda.
- Poradzą sobie myślę, najwyżej się nieco pomoczą, lub pomogą wiosłami czy rękoma. - Odparł optymistycznie odłamek. Cieszył się że udało mu się doprowadzić do choćby minimalnego skupienia nimfy na temacie rozmowy.
-No nie wiem - nie była do końca przekonana. -Ale co tam, najwyżej się zmoczą. A tutaj jest tyle pięknych zatoczek, które warto zobaczyć. A ja je wszystkie znam - zapewniła dumnie.
- W takim razie ruszajmy, w którą łódkę mogą wsiąść? - Zapytał treściwie Garion i zrzucił również szatę, zapakował ją do plecaka i podał kapłance, miał zamiar towarzyszyć nimfie pod wodą, a nie chciał żeby mu coś zamokło.
-W którą chcą. Nie robi mi to różnicy - zapewniła nimfa.
Garion ręką zachęcił dwójkę do zajęcia najbliższej łodzi i zszedł głębiej w wodę.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline