Edgar skrzywił się z niesmakiem i zmełł w ustach soczystą wiązankę. Jarled... Jarled... ile mógł mieć lat? Szesnaście, siedemnaście? Musiał zrzucić jego zachowanie na karb wieku, bo w przeciwnym razie czułby się zobligowany do udzielenia szybkiej i nieprzyjemnej lekcji. Wypuścił powoli powietrze i nie dał się sprowokować. Nie było też co strzępić jęzora po próżnicy; wiedział, że gdy przyjdzie czas próby nie zawiedzie oczekiwań.
- Jeżeli posiadacie choć szczątkową wiedzę o wilkołakach, to wiecie, że każdy miecz może okazać się przydatny. Z resztą nie zamierzam kąsać po tyłkach nikogo, ani niczego. Jest wiele innych, bardziej wrażliwych miejsc do ukąszenia. |