Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2014, 15:39   #16
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Delamros niezbyt przejął się tym, co powiedział „dowódca” całej „wesołej” kompanii. I tak wiadomo, że wezmą ich wszystkich, potrzebują dużo rąk do pomocy i na pewno nie będą wybrzydzać. Chyba, że są samobójcami i chcą iść sami, wtedy nie ma problemu.

Chorster zaczął się zastanawiać, czy w młynie wydarzy się jeszcze coś co go zaskoczy… Odpowiedź na to pytanie przyszła szybko.

Najpierw wilk, a teraz śpiewający kaznodzieja… Zaczynało się robić ciekawiej niż Delamros mógł sobie wymarzyć.

Powiedzmy, że Chorster delikatnie spanikował, gdy zobaczył jak w ich kierunku idzie wielki wilk. Odsunął się delikatnie na bok i zaczął kierować się w stronę ściany. W sumie byłoby zabawne tak umrzeć od razu na samym początku, ale jednak chciałby pożyć odrobinę dłużej.

Po chwili, swoją przemowę zaczął wygłaszać kapłan… Delamros głośno parsknął śmiechem słysząc słowa o zwojach pisanych przez już dawno nieżyjących ludzi. Gdy kaznodzieja podniósł ręce do góry i zaczął śpiewać modlitwy, Chorster spojrzał na niego z niedowierzaniem. Podszedł do niego powoli i z ironicznym uśmiechem na twarzy czekał, aż modlitwa się skończy.

Gdy zapanowała cisza Delamros zaczął klaskać w dłonie.
- Piękna szopka wielebny, to mi się podobało. Jeździsz z tymi przedstawieniami po całym świecie? – parsknął głośno. – Nie ma co wierzyć w takie rzeczy, ważne jest to co mamy i potrafimy… Trzeba wierzyć w siebie, a nie w trupy, które kiedyś coś napisały… Niby mądrego…

Podszedł do Grobokopa.
- Nie chcesz nas to nie, ale dobrze wiesz, że i tak będziesz nas potrzebował… Chyba nie pójdziesz tam tylko w kilka osób co? – uśmiechnął się szeroko.
 
Morfik jest offline