Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2014, 18:50   #18
Sznycelek
 
Reputacja: 1 Sznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znany
Brunetka wsłuchiwała się w rozmowy, wmieszana w tłum przypadkowych, nieznanych sobie ludzi. Nie mogła wyjść z podziwu, jak ludzie i nieludzie mogą kłócić się o tak błahe sprawy. Spotkanie zostało zorganizowane w jasnym celu, a tymczasem gospodarze zaczynają wybrzydzać, zarzucając ochotnikom brak umiejętności czy też inne, niecne uczynki. Sama miała również pewne wątpliwości co do niektórych postaci, ale nie można oceniać książki po okładce. Podeszła bliżej, a jej dłoń powędrowała na ramię Delamrosa, przez chwilę wprowadzając atmosferę niepewności.
- Szanuj innych, bo kiedyś ktoś potraktuje cie tak samo. – powiedziała spokojnym, aczkolwiek nie grożącym głosem, wyraźnie niezadowolona stosunkiem otoczenia do kapłana Mystry. Dopiero teraz, kiedy zdecydowała się wyłonić z tłumu, zebrani mogli ujrzeć urodziwe, młode dziewczę, lecz ni zgoła do wojownika niepodobne. Efektu tej kruchości dodawała biała, lniana suknia przewiązana skórzanym sznurem – jedno z najbardziej pospolitych ubrań niższych klas. Przy pasie natomiast wisiała pewna charakterystyczna rzecz, której przeznaczenie – zważywszy na osobę Audrey – nie było do końca pewne. Był to metalowy buzdygan z drewnianą rączką, przez jednych traktowany jako kropidło, a przez innych narzędzie służące do leczenia urazów głowy.
- Zaczynacie mówić o tym, jak rozprawić się z wilkołakami przy pomocy siły, ale nikt z was nie pomyślał, żeby spróbować je wyleczyć. To są ludzie chorzy, a każda choroba ma gdzieś swój początek. Wyruszam z wami, bo o ile oni potrzebują pomocy, o tyle wy również możecie jej potrzebować. – powiedziała pewnie, zgodnie ze swoimi przekonaniami. Nie chciała dopuścić, aby tyle osób mogło udać się w dzicz bez żadnej medycznej pomocy. Jeżeli nawet ona sama nie wróci, to być może przyczyni się do ocalenia wielu cennych istnień.
 

Ostatnio edytowane przez Sznycelek : 17-02-2014 o 19:47.
Sznycelek jest offline